niestety,ale muszę się zgodzić. w wersji francuskiej po prostu się zakochałam,była cudowna. Do LOL 2012 byłam naprawdę pozytywnie nastawiona,ale zawiodłam się.Nie liczyłam na nie wiadomo co,ale ten film był taki sztuczny,jakby na siłę. Nic mnie w nim nie urzekło,ponadto mam wrażenie,że nie było takiej chemii między główną dwójką bohaterów,jak była w filmie z 2008 roku. Obawiam się,że wszystkie pozytywne komentarze,albo ich znaczna część są od osób,które ten film obejrzały w pierwszej kolejności,a nie pierwowzór z 2008r., który polecam jeśli chcecie obejrzeć coś naprawdę godnego uwagi ;) A co do filmu z Miley,oczywiście można obejrzeć,ale nie nastawiajcie się na więcej niż przeciętny film,albo i to nie ;)

też się zgodzę francuskiej wersji nie przebiją, tutaj wszystko było takie jakby sztuczne a cyrus to już kompletna katastrofa przecież ona nawet nie umie grać ;/

zdecydowanie
rozumiem ze robi się kolejne wersje danego filmu ale ten jest niemal identyczny jaki ma sens odgrywanie dokładnie tego samego i to po 4latach jak wszyscy pamiętają jeszcze poprzedni
ani producenci ani reżyser za bardzo się tu nie wysilili

Mim zdaniem teraz są lepsi aktorzy w tej nowej wersji.

Widzę sporą różnicę w mówieniu lepsi i bardziej popularni.

Z tych "popularnych" to znam tylko Miley Cyrus z innymi nie ogladalam żadnego filmu wiec mi o to nie chodzi.
Bardziej podobaja mi sie aktorzy w tej wersji i tyle :)

Zgadzam się! Francuska Lola jest bardziej autentyczna od tej amerykańskiej.Wydaję mi się, że powinni obsadzić kogoś o bardziej delikatnej i subtelnej urodzie a nie Miley , która takowej nie posiada.Kino francuskie ma specyficzny klimat a amerykańskie produkcje to przesłodzony kicz i widać to wyraźnie na przykładzie dwóch wersji tego filmu.