Nie mogłam się zabrać do obejrzenia filmu, zapewne z tego powodu co większość osób. Nie należę do fanek Miley Cyrus, drażni mnie jej twarz, maniera i wszystko co z nia związane. Mimo to, od samego początku film był miłym zaskoczeniem. Wątki w nim zawarte, są bardzo realne, zarówno problemy córki (Cyrus), jak i matki (Demi Moore) nie są czymś zaskakującym. Bardzo podobało mi się podejście do bycia rodzicem, ukazane z perspektywy babci i matki. Z tego też powodu, film warto obejrzeć z mamą i właśnie to planuję zrobić ;)