Nawiedzony hotel i grupa nastolatków. To lubię! Pachnący serem włoski horror klasy B. Sypią się głowy aż miło! Pomimo ogromu nielogiczności i drewnianego aktorstwa (o fatalnym dubbingu nie wspomnę!) mamy trochę fajnego gore i muzykę Simonettiego aka Claude King (podczas wizji bohaterki słyszymy motyw z „Demonów” Bavy). Lenzi Ty łobuzie.
7/10