Dzieło oparte na dramacie Strindberga pod tym samym tytułem z 1901 roku. To historia typowa dla szwedzkiego pisarza - wojna płci, 25-letnie małżeństwo, które wzajemnie się nienawidzi, w psychologicznej walce ze sobą na śmierć i życie. Film dość wiernie odtwarza fabułę sztuki, zmienia końcówkę, dodaje trochę niepotrzebnych i własnych wątków, jednakże w głównej mierze skupia się na tym, na czym skupił się dramatopisarz - na wampiryzmie Edgara, kapitana, który wysysa życie ze wszystkich dokoła, każdym manipuluje, każdego wykorzystuje do własnych interesów, Thei (w oryginale nazywała się Alicja, nie wiem, skąd zmiana, skoro męscy bohaterowie mają takie same imiona), która syci się Kurtem, starym przyjacielem Edgara a także swoim kochankiem sprzed lat, wykorzystując jego słabą naturę do walki przeciwko mężowi (starając się uderzyć w dumę kapitana; wojskowy u Strindberga to apoteoza męskości) oraz kanibalizmem Kurta, który daje sobą pomiatać obu małżonkom. Brak odwołań do problemu pokoleniowego przejścia usposobienia, w dramacie zainsynuowanego - Rita, córka Edgara i Thei służy w filmie wyłącznie jako pionek wojny rodziców. Sam tytuł odwołuje się do średniowiecznego danse macabre, choć brak tu w mojej opinii moralitetu dramatu, który starał się zobrazować, jak łatwo ludzie, którzy mogą być dobrzy, przekształcają się w demony.