PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202908}

Labirynt fauna

El laberinto del fauno
2006
7,3 242 tys. ocen
7,3 10 1 241977
7,7 60 krytyków
Labirynt fauna
powrót do forum filmu Labirynt fauna

Jestem świeżo po seansie i mogę powiedzieć, że pierwszy raz widzę, żeby jakiemukolwiek reżyserowi udało się stworzyć tak oryginalny, zakręcony, dziwaczy i pokrzywiony, fantastyczny świat od czasów genialnych dzieł innego twórcy o dość podobnej wyobraźni - Tima Burtona(Edward Nożycoręki, Jezdzieć bez głowy, Beetlejuice...).
Labirynt jest pod tym względem olśniewający(scenografia i szczególnie charakteryzacja - majstersztyk). Aktorstwo zachowuje wysoki poziom - młoda aktorka Ivana Baquero(to jej debiut) podołała bardzo ciężkiemu zadaniu zagrania Ofelii, Maribel Verdú czyli Mercedes też jest dobra, ale już Sergi López w roli Kapitana Vidala - bezbłędny.
Film jest momentami drastyczny - kamera nie ucieka od realistycznie przedstawionego okrucieństwa, ale często serwuje je nam dłużej niż byśmy się tego spodziewali i oczekiwali (no i w większości przypadków - chcieli). Ale zabieg zrozumiały i celowy, ze względu na tło historyczne i wpływ brutalnej rzeczywistości na wyobraźnię Ofelii. Dzięki temu też Del Toro wywołuje w nas też pewnien niepokój, który sprawia, że gdy nawet widzimy kapitan Vidala golącego się brzytwą, obawiamy się zaraz rozlewu krwi;]

Film ma słabe strony ale, co z tego że płaszczyzny realistyczna i fantastyzna są trochę nie równe, a postacie realistyczne wydają się czarno białe, gdy film wciąga, wywołuje emocję i aktywnie odziałuje na widza, potrafi nawet wzruszyć(w kinie widziałem jak mężczyzna siedzący obok mnie po projekcji przecierał sobie zalane łzami oczy, a poźniej długo siedział wpatrzony w napisy końcowe). A co do tych jednoznacznych postaci w realistycznej płaszczyźnie(zły, bardzo zły kapitan, niewinna Ofellia, dobra Mercedes, dobrzy partyzanci) można na to ewentualnie przymknąć oko, bo wpasowowuje się to w baśniową konwencję filmu;]

Ogólnie rzecz biorąc, rzecz udana(nawet bardzo), Guillermo ma niesamowitą wyobraźnię i tutaj mamy tego niezbity dowód. W dodatku biorąc pod uwagę życie Del Toro, wygląda na to, że Labirynt jest dla niego pewnym sposobem na zmierzenie się z własną przeszłością(Ofellia w pewnym sensie jest też samym reżyserem) i to również doceniam.

Ogólnie? - hmm 8,5 lub 9/10
a co do gatunku to horrorem to raczej nie jest - nie ma tutaj żadnego wyskakiwania zza rogów w akompaniamencie uderzenia muzycznego, ani innych charakterystycznych dla tego genre'a cech. Jest takim horrorem jak np: Pianista czy Szeregowiec Ryan;] A jeżeli już szufladkujemy to powiedziałbym: Dark Fantasy/dramat.

Krolik_Pudding

Kurcze, za dużo oczekiwałam po tym filmie. Chciałam zobaczyć coś na wzór Krainy traw Gilliam'a. Po przeczytanych recenzjach myślałam,ze będzie to kolejny film (kolejny nie znaczy gorszy) o sile dziecięcej fantazji. A tu nie wiadomo czy jest to fantazja czy po prostu magiczny świat, który bohaterka odkryła w magicznym lesie. Faun, jako taki nie jest stworzony przez Ofelię, świadczy o tym wyznanie Mercedes, której matka przestrzegała przed Faunem.
Co do Ofelii. Dziewczynka jak dziewczynka. Odważna, mądra i w ogóle ach och pycha. Jednak, niekonsekwentna. Niekonsekwentna w swoim dziecinnym odbiorze świata lub wręcz przeciwnie, niekonsekwentna w traktowaniu wszystkiego na poważnie. No i ma zdolności paranormalne (mam na myśli scenę w pokoju ojczyma kiedy niezauważona zmienia miejsce). (yyy... o ile się nie mylę nie jest to debiut tej aktorki.)
Kapitan, postać przebrzydła i rzeczywiście, kiedy sie golił już zasłaniałam oczy żeby nie zobaczyć jak podcina sobie gardło ewentualnie cokolwiek innego związanego z krwią (nie tyle przeraża mnie krew co sam fakt przecinania, nacinania skóry). Aczkolwiek... Szycie na miarę Rambo to lekka przesada, czyż nie?
Marcedes rozkosznie typowa.
Mimo wszystko film oceniam podobnie. 8,5/10 nawet 9/10. Mimo powiewów tandety trafia do mnie. Kołysanka Mercedes brzmiała w uszach jeszcze długo po seansie. Nie płakałam, może jestem wyzuta z uczuć. Nie wiem.
Kostiumy, charakteryzacja na medal. Muzyka niesłyszalna, mimo to tworząca adekwatny klimat. Genialne ujęcia, montaż.
Narzekam, narzekam ale podsumowując stwierdzam,ze to "gud szyt!" ;)
Jak już wspomniałam 8,5-9/10.