PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202908}

Labirynt fauna

El laberinto del fauno
2006
7,3 242 tys. ocen
7,3 10 1 242173
7,5 64 krytyków
Labirynt fauna
powrót do forum filmu Labirynt fauna

Kapitan

ocenił(a) film na 7

Nie uważacie że kapitan miał za dużą władzę,nie wydaje mi się by tak mogło być na prawde... zabija kogo mu sie podoba nawet lekarza...

ocenił(a) film na 9
Lestat_18

Lekarz był dla niego zdrajcą. Skoro mógł zabijać tych ukrywających się w lesie ludzi, to dlaczego nie miałby zabić kogoś kto im pomaga, a nie chce pomóc jemu.

ocenił(a) film na 8
gugugg

Czy mimo to, takie okrucieństwo mogłoby mieć miejsce? Czy pozostali żołnierze i oficerowie wyraziliby na to przyzwolenie?

Frozen_Ocean

Chyba nie znasz wojskowego drylu; tam sie nie dyskutuje z dowodca- tam sie wykonuje rozkazy. I choc z punktu widzenia pobocznego obserwatora moga to byc zachowania nieetyczne, brutalne, niegodziwe czy wrecz mordercze, to jednak z taka osoba, jak ów kapitan, nikt nie dyskutowalby. Jednocześnie jest on osoba apodyktyczna, o mocnej osobowosci, autokratyczna, a z takimi wszelka dyskusja jest bezowocna. Tylko on ma racje i trzeba sie podporzadkowac, chocby nawet tej racji nie mial, jak w przypadku tych dwoch mysliwych: ojca i syna, ktorych z zimna krwia zamordowal. Osoby z taka konstrukcja psychiczna czesto zahaczaja o psychopatie.

ocenił(a) film na 8
JOLINAE

Wiem, że tam się liczą rozkazy, ale w niektórych filmach bywało, że żołnierze wypowiadali posłuszeństwo swojemu dowódcy. Kapitan Vidal był tam jedynym sadystą, nie obroniłby się w przypadku buntu.

Frozen_Ocean

Nie, nie był jedynym. Czy pamiętasz tę scenę walki z partyzantami w lesie, gdy złapano "jąkałę"? Jego zastępca, Sorino, czy jakoś tak, bezwzględnie, z zimną krwią dobijał rannych partyzantów strzałem w głowę?! Przypominają się w tym momencie postępowania NKWD czy hitlerowców. Czy robił to ze strachu przed kapitanem, czy by się przypodobać, czy nie odróżniać, czy też by oszczędzić cierpień potencjalnym ofiarom Vidala?- na to pytanie nie odpowiem; faktem jest, że w tym momencie był równy dowódcy! Tak samo okrutny i sadystyczny! I nic go nie tłumaczy.
Co do buntu żołnierzy przeciwko jakiemukolwiek dowódcy, to nie wiem, czego by trzeba, by do tego doszło; może zabójstwa podległego żołnierza, sadyzmu na podwładnych, czegoś naprawdę strasznego, że ludzka wytrzymałość dobiegła kresu!
Tylko tak mogę sobie wytłumaczyć bunt.