PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=202908}

Labirynt fauna

El laberinto del fauno
2006
7,3 242 tys. ocen
7,3 10 1 242173
7,5 64 krytyków
Labirynt fauna
powrót do forum filmu Labirynt fauna

OMG a myślałem że 1610 był filmem propagandowym. Wspaniali, dzielni krasnoarmijcy walczący o: wolność, równość i braterstwo. No i straszliwi faszyści! Mordują na prawo i lewo, torturują i odebrali wolność, równość i braterstwo. Którego bla przykładu ZSRR było pod dostatkiem. Zanim nazwiecie mnie faszystą: tak wiem że Franko nie był święty, ale minimalne "urealnienie" partyzantów i bym ten film przełkną. A tak wyszła Hiszpańska wersja 1610. Chyba nawet "Ostatni samuraj" był bardziej obiektywny.

ocenił(a) film na 10
Dieterow

A może wyszedł drugi "Popiół i diament?]"??. Albo może "Solaris"?? Bo dla mnie nie jest w tym filmie ważna wierność realiom politycznym czy też jakimś innym realiom. To nie jest dokument. Treścią filmu jest Człowiek i jego kondycja w warunkach skrajnego stresu, wobec cierpienia, śmierci, zdolność do miłości, poświęcenia, granice podlości.

ocenił(a) film na 5
widzszaraczek

Nie mogę się do końca zgodzić. Jeżeli ktoś zadał sobie tyle trudu aby umieścić akcję w jakichś realiach, zawłaszcza jeśli jest to okres dyskusyjny (jakim była wojna domowa w Hiszpanii) i ewidentnie nam coś sugeruje. To nie mogę powiedzieć że nie są one ważne. A co do człowiek i jego kondycji tak to było w filmie treścią. Jedna propagandowy sos zabija dla mnie cały film. ( z za kulinarne porównania przepraszam tak mnie jakoś wzięło)

użytkownik usunięty
Dieterow

Dlatego ode mnie dostał 8/10 zamiast 10/10, właśnie za te przekłamania.

użytkownik usunięty
Dieterow

Powinniście zwrócić uwagę, że akcja filmu rozgrywa się w 1944 r. (na początku filmu jest podana data, a w czasie filmu mowa jest o lądowaniu Aliantów w Normandii) - w tym czasie wojny domowej w Hiszpanii już nie było - skończyła się przecież w 1939 r. Więc nie jest to okres wojny domowej, a Hiszpanii rządzonej już od kilku lat przez Franco - partyzanci to prawdopodobnie jakieś ostatnie grupki niedobitków, kryjące się po lasach...

ocenił(a) film na 5

Ale co to zmienia? Pomyśl co by się stało jak by nakręcono film o starym, wesołym, esesmanie. Czy taki film twoim zdaniem nie było by to naciągane gdyby akcja działa się po drugiej wojnie światowej? ps. Sory że tak późno ostatnio tu nie zaglądałem;)

użytkownik usunięty
Dieterow

Mój post miał służyć skorygowaniu błędnej informacji z powyższych postów - akcja filmu rozgrywa się nie w czasie wojny domowej, a kilka lat po jej zakończeniu. Przecież to tak jakby napisać, że akcja filmu rozgrywa się w 1955 r. podczas trwania Powstania Warszawskiego...

ocenił(a) film na 5

"Mój post miał służyć skorygowaniu błędnej informacji z powyższych postów - akcja filmu rozgrywa się nie w czasie wojny domowej, a kilka lat po jej zakończeniu."
Tak wiem tyle że to tylko kwestia nazwy. Film sugerował że oficjalne zakończenie wojny nie zakończyło walk. Zgadza się źle to ująłem i tu masz rację, ale nie zmienia to sensu mojej wypowiedzi.
"Przecież to tak jakby napisać, że akcja filmu rozgrywa się w 1955 r. podczas trwania Powstania Warszawskiego... "
Niektórzy japońscy żołnierze walczyli na Pacyfiku jeszcze w latach 70 to byłby dopiero film. 1969 trzydziesty rok drugiej wojny światowej. Japońscy żołnierze stawiają zaciekły opór amerykańskiej ofensywie;D A tak serio rozumiem o co chodzi i przepraszam za błąd ale jak już pisałem to kwestia nazwy.

użytkownik usunięty
Dieterow

Ok.
Pzdr.

ocenił(a) film na 5
widzszaraczek

Tak jak napisał Dieterow, jak się wpisuje coś w realia historyczne, to te realia powinny być zachowane.

ocenił(a) film na 8
Dieterow

Jakoś wszyscy zauważają w tym filmie bestialstwo wojsk Franco, ale nikt nie zwrócił uwagi na partyzantów dobijających żołnierzy po walce. To nie film jest stronniczy tylko widzowie, którzy widzą to co chcą zobaczyć - zupełnie jak Ofelia. W tym filmie ukazane jest zło jakie płynie z wojny i obie strony konfliktu posuwają się do najgorszych czynów. Twierdzenie, że komuniści są tu wybielani, a dzieło ma charakter propagandowy jest moim zdaniem zbyt daleko idące.

ocenił(a) film na 5
Inqui

Orków w Władcy pierścieni też dobijali, a jakoś wszyscy wiedzieli kto jest dobry a kto zły;D Tak poważniej dobijanie rannych żołnierzy jest konwencjonalną działalnością partyzantki. Tyle że zanim zobaczyliśmy sceny dobijania, mieliśmy masę powodów żeby znielubić frankistów. Mordowanie przypadkowych cywilów, uprzedmiotowianie kobiet, autokratyczna tyrada kapitana Vidala. Nie jestem pewien ale tortury były chyba też przed dobijaniem. Po tym wszystkim działanie partyzantów wydaje się nawet uzasadnione. Mam nadzieje że zrozumiałeś/aś o co mi chodzi. W dzisiejszych czasach często tłumaczy się mniejszą zbrodnie większą. Jak dla mnie do tego doszło właśnie w filmie "Może zdarzało nam się zastrzelić rannego żołnierza, ale to co oni robili było niewyobrażalne!"

ocenił(a) film na 9
Dieterow

Wszystko widzimy oczami małej dziewczynki i OCZYWISTYM jest, że dla niej jedni będą dobrzy, a drudzy całkowicie źli. Ty to nazywasz wadą? Przecież to jest po prostu zabieg narracyjny i nie ma to NIC do rzeczy z historyczną odpowiedzialnością którejkolwiek ze stron wojny domowej, za to co się stało w latach 36-39 i później.

ocenił(a) film na 5
ellsworth

No muszę przyznać że mnie pozytywnie zaskoczyłeś:D Naprawdę jesteś pierwszą osobą której odpowiedź zmusiła mnie do zastanowienia. Jeżeli popatrzeć na to z twojego punktu widzenia masz rację. Tyle że ja widziałem to z innej strony, znaczy tak część filmu odbierałem oczami dziecka i tak próbowałem go oglądać. Ale obok miałem osobny wątek/tło i był on "opowiadany" przez innego bohatera. Dla mnie osobiście postacią centralną tego "tła" był Vidal. Mam nadzieje że piszę to jasno, czasem mam problem z przekazaniem myśli. Ktoś chyba nawet na tym forum napisał że ten film wydaje się dwiema opowieściami i tak go właśnie widziałem. Z jednej strony dziecko które próbuje sobie jakoś poradzić z otaczającym go światem, przez co ucieka do świata fantazji. Z drugiej dorośli, którzy pozbawieni dziecięcej naiwności, muszą na swoje sposoby radzić sobie z trudami "wojny". Muszę Ci jednak przyznać, że jeżeli popatrzymy na film tak jak ty to piszesz to jest to uzasadnione. Choć i tak pewnie można by się doszukiwać sympatii do republikan bo to drugi film o wojnie w Hiszpanii i drugi z dobrymi komunistami, ale to zakrawało by o upierdliwość i czepialstwo;D