Starałem się unikać wszelkich opinii. Nic tak nie potrafi rozczarować jak niewłaściwe nastawienie przed. Kto nie oglądał radzę nie czytać ;)
Tłem jest mało popularny temat hiszpańskiej wojny domowej w którą było zaangażowane i NKWD i faszystowskie Włochy czy III Rzesza. Historia jest jednak uniwersalna i mogłaby dotyczyć równie dobrze powojennej Polski, lub porewolucyjnej Rosji.
Wspaniała scenografia(oscar!) zarówna części rzeczywistej, przenoszącej nas do Hiszpanii lat 30-tych, jak i fikcyjnej.
Najważniejszy wybór Ofelii, poświęcenie siebie, może symbolizować wszystkich toczących nierówną walkę o sprawiedliwość i ich piękne ideały. Mercedes i dr Ferreiro poświęcają się sprawie wierząc w słuszność tego postępowania. Wróżki poświęcają siebie chroniąc Ofelię.
Magiczne jest powiązanie rzeczywistości z fikcją przez dziecię-korzeń. Roślinka przywraca zdrowie matce i przyczynia sie do tragedii płonąc w piecu.
Baśń zdecydowanie dla dorosłych, mocnych nerwów wymaga scena farmera zmasakrowanego butelką, odcinanie nogi, tortury jąkały czy okaleczenie kapitana przez Mercedes.
W całym filmie tylko jedna scena mnie rozbawiła: ropucha ze swoim jęzorem i jej śmierć poprzedzona wymiotem klucza.
Zdecydowanie polecam.