Dziewczynka cierpiała na omamy czy była córką króla podziemia? Dlaczego? co
satysfakcjonowało by was bardziej?
Tu jest trochę jak z Donnie Darko. Nie wiadomo choć raczej gdybyśmy mieli pozostać w niepewności to film skończyłby się kilka minut wcześniej więc raczej naprawdę była jego córką. Dodatkowo myślę, że film przedstawia dorastanie i śmierć naszych dziecynnych fantazji, a raczej w tym przypadku ich zwycięstwo.
W jaki sposób wydostała by się z pokoju z zamkniętymi drzwiami, nie rysując drzwi? Tylko ten sposób ucieczki był jej znany, więc magia istnieje ;))
Kolejny przykład - magiczny korzeń, który poprawił zdrowie matki...
film oglądałam bardzo, baaaardzo dawno temu, więc teraz już niewiele pamiętam, ale sądzę, że z tym korzeniem, to zadziałało odrobinę jak placebo. Dziewczynka głęboko wierzyła w to, że matka wyzdrowieje, w wyniku czego się jej naprawdę poprawiło. Jeżeli ktoś z Was słyszał kiedykolwiek o prawu przyciągania, to wie o co mi chodzi :)
A drzwi - to już inna sprawa. Sądzę, że kreda była nieprawdziwa, a Ofelia zakradała się do pomieszczeń w inny sposób, wyobrażając sobie, że ma magiczną kredę.
Cóż, sądzę, że dziewczynka wyobraziła sobie całą tą historię, jako ucieczkę od piekła, które przechodziła na ziemi. Po pewnym czasie te wizje stawały się dla niej bardziej realistyczne, coraz bardziej wczuwała się i wchodziła w stworzony przez siebie świat, aż stała się częścią czegoś ogromnego, a jej podświadomość przygotowywała dla niej różne rzeczy, które mogły jakoś osłodzić gorycz prawdziwego życia.
Często jest tak, że dzieci sobie wyobrażają zmyślonych przyjaciół, sprawiają, że w ich głowach stają się prawdziwi. Dziecięca wyobraźnia jest dużo mniej ograniczona, niż u człowieka dorosłego. Dzieciaki mają skłonność do tworzenia własnych światów, własnego, zupełnie innego życia i uciekają tam, w obawie przed nudą, lub problemami, które je przerastały. Niestety, u Ofelii nie skończyło się to zbyt dobrze, bo myślę, że to wszystko, przez co musiała przejść jako, jeszcze tak małe, dziecko, odbiło się na jej psychice jako problemy, możliwe, że i choroba. Coś jak niezbyt szkodliwa odmiana schizofrenii.
Aż zadziwia mnie to, że doszłam do takich wniosków, bo normalnie skłaniałabym się ku wersji fantastyczniej. Jednak po prostu... sądzę, że było właśnie tak, jak napisałam. A film jest świetny. Dowolność interpretacji jest niesamowitym pomysłem. Film dostaje zasłużone 9!
To jest właśnie najfajniejsze w tego typu produkcjach. Widz może swobodnie wybierać najsłuszniejszą wg niego interpretację. Wieloma argumentami można jednocześnie poprzeć i odrzucić jedną z dwóch wersji. Czy Jesteś osobą o wybujałej wyobraźni żyjącą w świecie fantasy? To znaczy, że Ofelia była księżniczką. Czy jesteś realistą, nie wierzącą w świat metafizyczny, magię itd? To znaczy, że Ofelia wszystko sobie tylko zmyśliła.
jestem realistą mającą naoczne dowody na istnienie świata metafizycznego. Napisz jak sądzisz i dlaczego :)
Mamy parę dowodów zaprzeczający istnienie świata magii: chociaż by w końcowej scenie widzimy oczami ojczyma rozmowę Ofelii z Faunem. Okazuje się, że dziewczynka rozmawia sama ze sobą. No i Ofelia na końcu umiera.
Parę dowodów na istnienie świata magii (tyle, że każdy z nich można poważyć): mandragora utrzymująca matkę przy życiu, kreda otwierająca wrota do miejsc do którego nie można się dostać.
Osobiście wolę jednak wersję fantastyczną, bardziej optymistyczną. Osobiście zawsze preferowałem bardziej pozytywne zakończenia (o ile mają jakiś sens);).
No a co z tym, że te drzwi zniknęły na jej oczach, a potem okazało się że dalej są?
Jak pisałem, jedną z opcji jest wybujała wyobraźnia bohaterki. Może ona po prostu wymyśliła, że podróżuje za pomocą kredy, a w rzeczywistości zakradała się niepostrzeżenie.
nie mogą być równie właściwe, to nielogiczne. Jeżeli mamy 2 opcje, to jedna jest niewłaściwa, bo wypacza zamysł twórcy. Mylenie się jest niewłaściwe
Nie wszystko musi mieć tylko jedną właściwą interpretację, czasem filmy (nie tylko, bo książki również) zmuszają widza do myślenia. Nieraz to sam widz musi na swój sposób odpowiedzieć na pytania.
Myślenie wiąże się z interpretacją zdarzeń pokazanych w filmie. Interpretacja zdarzeń prowadzi do wniosków (to takie odpowiadanie sobie na pytania). Chciałam podyskutować sobie o sposobach interpretacji, który jest właściwy i z jakich powodów. Wniosek że obie są właściwe, jest niewłaściwy, bo jedna opcja wyklucza drugą. Gdyby się wzajemnie nie wykluczały, moglibyśmy mówić o różnych sposobach interpretacji.
Napisałem, że sposób interpretacji zależy od punktu widzenia. Jeżeli uwzględnisz takie, a nie inne fakty to zbliżasz się do jednej z dwóch interpretacji. Reżyser nie daje nam jedynej słusznej interpretacji, to my widzowie w zależności od naszego poglądu mamy zadecydować która wersja jest słuszniejsza. W filmie przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, jakie zjawisko było autentyczne, a jakie jedynie efektem wyobraźni Ofelii.
Nie można uwzględniać takich a nie innych faktów. Trzeba uwzględniać wszystkie. Jeżeli uwzględnisz wszystkie, nasuwa się jeden wniosek. Reżyser daje jedyną słuszną interpretację: historię jaką opowiedział ;)
Nie ma jedynej słusznej interpretacji, reżyser daje nam zarówno dowody na istnienie świata magii, jak i dowody na wybujałą wyobraźnię bohaterki. W jaki sposób widz zinterpretuje całokształt zależy od niego. Polecam poszukać interpretacji w recenzji załączonym na tym linku:
http://www.film.org.pl/prace/labirynt_fauna_2.html
Nie ma jednej słusznej interpretacji ponieważ interpretacja z natury jest subiektywna więc dla każdego inna. Nawet dowody, których używamy w dyskusji nie muszą przekonywać naszego rozmówcy.
A czy matematykę można interpretować? Nie. Matematyka opiera się na logicznych i tylko takich dzialaniach. Nie ma tu miejsca na sybiektywizm ponieważ jest tu tylko jedna droga do rozwiązania i jedno rozwiązanie. Nawet komputer posiadająć odpowiedni program może rozwiązywać działania matematyczne, ale NIGDY nie zinterpretuje żadnego wiersza, filmu czy żadnego innego dzieła ludzkiego umysłu.
świat składa się z danych, które możemy poprawnie-lub nie- interpretować. Wszystko jest logiczne