Czy tylko mnie denerwowały zachowania Ofelli? Dla mnie to było bardzo irytujące, że (SPOJLER) nie
posłuchała się fauna i zjadła owoce czy że wprost powiedziała dla matki, że Mandragora to
magiczny korzeń. Również nie podobało mi się, że sprzeciwiła się faunowi na końcu filmu i nie
pozwoliła przelać kilku kropel swojego brata, ale to akurat okazało się dobre. Zastanawiam się nad
tym czy takie są naturalne zachowania dzieci czy Ofelia chwilami była zwyczajnie głupia...
zacznijmy od tego ze fauna nie bylo.. to wszytsko dzialo sie w wyobrazni samotnej Ofelii ktora uwielbiala uciekac w swiat basni i wrozek. dzieki temu bylo jej latwiej...... jak ktos jest spostrzegawczy zauwazy ze krolowa wyglada jak jej matka...
No tak, racja, ale nie zmienia to faktu, że ona myślała, że faun jest. Dla niej on był realny, a zachowywała się wobec niego nieposłusznie.
W filmie nie jest wprost powiedziane, że faun był, lub go nie było. Możemy się tego tylko domyślać i do końca nie jesteśmy w stanie stwierdzić jak było na prawdę.