wiele krwi, czystej ludzkiej agresji... ale po co? noga... gangrena??? butelka wbijana w twarz??? jaki to mialo związek??? jak marzenia małej dziewczynki o wolności i radości przełożyć na tamten inny świat, skoro w nim istnieją stwory pożerające małe dzieci? czy poszłabym do świata, w którym poświęcam wróżki, dla własnych potrzeb? [rozumiem że pierwotnie brzydkie, bo nie z tego świata, ...dostosowały się do wyobrażeń małej... tylko w sumie co co?... znów to pytanie...] faun... odstrasza by sprawdzić chart ducha... ale jak można tak płytko przedstawić wojnę w realnym świecie??? obraz ma nas przerażać? a może czegoś uczyć? ja nie nauczyłam się niczego... a po powrocie do domu zabrałam się znów za baśnie braci Grimm i pomimo wiejącego od nich zimna je rozumiałam...
...świeżo po innym, bardziej drastycznym filmie,
który mimo to wnosił 300 nowych wątków do moich przemyśleń...