moje pierwsze wrazenie, po zaslyszeniu tytulu, sugerowalo basn dla starszych dzieciakow. jednak po obejrzeniu zaledwie kilkunastu pierwszych minut film niespodziewanie awansowal na miejsce dla bardzo waskiej grupy uzytkownikow.
nie chcialbym sie rozwodzic nad drugim dnem labiryntu fauna, gdyz sceny faszystowskich metod zazywania przyjemnosci dane nam jest ogladac corocznie, 1go wrzesnia, w publicznej tv, ktore notabene znacznie postarzaja odbiorcow filmu - dzieciaki. interesujace jest natomiast trzecie dno basni, gdzie dotrze juz tylko garstka. to jedna z tych tajemniczych aluzji, nie do wychwycenia prosto patrzacym okiem. zbyt zawija, psychodeliczna, elastyczna, a dla nielicznych tak oczywista. nie zdradzajac wiele z samej historii, podpowiem, ze warto zwrocic uwage na kolorystyke w basniowych scenach. dopasowac pare faktow, ktore nie zgadzaja sie przy realnym interpretowaniu. podlaczyc podobienstwo przygod duka w towarzystwie dr. gonzo w cyrku oraz hotelu i.. drzwi otwarte.
w ujrzeniu filmu w takim swietle znakomicie pomaga basniowy nastroj przy ogladaniu. szerokiej drogi