SPOILERY BARDZO!!!

A jeśli chodzi o samo pytanie, to nie poszedł siedzieć. Bo nie ma szans, żeby jeszcze żył.

w prawdziwym życiu by tego nie przeżył bez wody i jedzenia z raną i kulą w nodze ale w filmach ....... każdy dopisze sobie własne zakończenie

A nie słyszeliście, że na końcu ostatnimi siłami gwizdał?

Nie skojarzyłam tego dźwięku z nim. W sumie wszystko zależy od tego w jakim odstępie czasu działy się te poszukiwania na końcu w stosunku do momentu, w którym go tam zamknęła.

A z czym ten dźwięk skojarzyłaś? :3 bo mi to tylko Titanic przypomniało, i jak się tak Loki rozglądał i to słyszał to wg mnie jest proste że go wyciągnął. Ile bd siedzieć za to? :3

Jakoś tak ogólnie nie przywiązałam do niego wagi, ale obejrzałam sobie samą tą końcówkę i faktycznie. Loki wyglądał w sumie jakby myślał, że się przesłyszał, więc niekoniecznie go stamtąd wyciągnął. Jeśli jednak tak, to nie wiem w sumie na ile mógł pójść siedzieć. Zarzutem byłoby pewnie przetrzymywanie i znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem, ale z drugiej strony pewnie uwzględniliby okoliczności łagodzące. Strzelałabym na jakieś 10 lat :)

Mogło być lepiej i gorzej xD wg mnie wyciągnął go. Dla mnie słuchał tego gwizdka, na początku myślał że mu się wydaje a potem już nie xD

Do końca niestety nie wiadomo, ale możemy uważać, że znalazł go w końcu (lub jego ciało).
Przecież policjanci, którzy przekopywali ziemię, nie skończyli całej roboty, tylko przełożyli ją na później, z uwagi na to, że ziemia byłą zmarznięta i nie dało się kopać.
Z pewnością po jakimś czasie dokończyli robotę.
Być może nie uratowali Hugh, ale ciało znaleźli na 100%. Cały teren musiał zostać przeszukany, więc podejrzewam, że na pewno natrafili na ten dół.
Ale ja uważam, że detektyw zorientował się, że to co słyszy (gwizdek) to nie wymysły jego wyobraźni. Jego ogromna dociekliwość, 100% rozwiązanych spraw, chłopak doskonale wiązał fakty, przecież w domu obok Hugh zostawił swoją torbę z narzędziami i pistolet, ze swoimi odciskami palców. Mi się to składa do kupy, a co dopiero inteligentnemu detektywowi. ;)
Pozdrawiam

Jak można napisać, że "nie ma szans, żeby żył"? Jak można nie skojarzyć GWIZDANIA faceta znalezionym przez uwięzionego pod samochodem CZERWONYM GWIZDKIEM z detektywem, który słyszy ten dźwięk wydobywający się SPOD SAMOCHODU i i wyraźnie patrzy w jego stronę zaskoczony? Prostszej i bardziej chamskiej aluzji do tego, że Kellerowi udało się za pomocą gwizdka córki uratować życie i Loki go wyciągnął scenarzysta i reżyser już nie mogli zrobić.

Wyjaw mi, proszę, jak można tego nie skojarzyć. Bo to jest tak oczywista sugestia narracyjna, że dziecko nie miałoby problemu z zajarzeniem o co chodzi. Niezwykle mnie to nurtuje, bo to wręcz niepojęte, jak można czerpać przyjemność z oglądania takich filmów i twierdzić, że się je rozumie, skoro nie potrafi się odczytać tak prostackiej aluzji.

A jak można nie zauważyć, że po usłyszeniu tego dźwięku Loki owszem się dziwi, ale potem jego mimika i gesty wskazują na to, że stwierdza, iż się przesłyszał? Dlatego uważam, że go nie wyciągnął ostatecznie.

Primo, wpierw mówiłaś o nieskojarzeniu dźwięku z jego zachowaniem. Dopiero gdy obejrzałaś drugi raz, dotarło do Ciebie, że odwraca się na dźwięk gwizdka (sic). Secundo, obejrzyj może jeszcze z pięć razy, jak potrzebujesz, bo jego mimika i "gesty" w ogóle na to nie wskazują. Wręcz przeciwnie, po tym jak uważał, że się przesłyszał, gdy za ostatnim razem słyszy dźwięk jest już pewien, że jest on prawdziwy. Film kończy się w momencie, gdy intensywnie wpatruje się w stronę samochodu - nie odwracając głowy i nie wykonując innych gestów. To naprawdę prosta sugestia.

Owszem, początkowo w ogóle nie zwróciłam uwagi na dźwięk, na co składa sie wiele czynników, tak bywa jak poziom zmęczenia organizmu ogranicza zdolność koncentracji. Mój błąd. Niemniej jednak nadal uważam, że stwierdził, że się przesłyszał i naprawdę nie jest to tylko moja opinia. Może obejrzyj jeszcze z pięć razy, jeśli potrzebujesz ;) pozdrawiam.

Nie potrzebuję, mogę Ci za to przypomnieć ostatni kadr, gdy zawiesił wzrok w uważnym nasłuchiwaniu odgłosów otoczenia i gwizdka, który słyszał i stał tak z 5 sekund. http://imgur.com/TuDztL8 Faktycznie, wygląda na święcie przekonanego, że się przesłyszał. ;)

uśmiałam się,dzięki :)

Wg mnie Loki myślał, że się przesłyszał i olał ten dźwięk, widać to po jego reakcji. Gdyby rzeczywiście pomyślał, że to może gwizdać Keller, to nie odwróciłby się tak po prostu od źródła dźwięku, jak to było na filmie. Po prostu to zignorował. Co było dalej, możemy tylko się domyślać. Rozkopywali teren wokół domu, więc pewnie go w końcu znaleźli, ale myślę, że martwego.

Żywego! :D

Ja obstaję przy wersji voodoo_LP :)

Żywego! :D

No dobra, druga wersja:

Gdy na następny dzień policja przeszukiwała teren wokół domu, zainteresowała się samochodem. Po przeszukaniu stwierdzili, że pod nim znajduje się dziura (trochę to dziwne :P), a w niej nieprzytomny Keller. Po kuracji w szpitalu prawdopodobnie został mu wytoczony proces i poszedł do więzienia na kilka lat (nie wiem, ile dokładnie).

Mogło być coś takiego, chociaż ja nie kupuję tej wersji ;)

Przeżył! :D Podobał mi się film, więc będę żyć z tą nadzieją, że przeżył xD Wg mnie jak usłyszał gwizdanie to go znalazł i tyle xD

Ja jestem wręcz pewna, że Keller przeżył. Loki na początku pomyślał, że mu się przesłyszało, ale gdy usłyszał to gwizdanie już któryś raz z rzędu to zrobił taką minę, która mówiła, "Coś mi tu śmierdzi, wszcznę poszukiwania". Pewnie odnaleźli go i trafił do pierdla :D

Otóż jest dobra odpowiedź! :D Przecież on to słyszał xD

Też jestem pewna że odszukali Kellera.

Zgadzam się z Tobą :)

W szpitalu pytał się o gwizdek, w ogrodzie go słyszał a jego głowie się zapaliła lampka, że tamten był nowy a "oryginalny" dziewczynki znalazły przy porwaniu

Wystarczy cofnac sie 10 min w filmie. Znalazl gwizdek na dnie dziury przeciez. Natomiast w koncowej scenie Loki wzrusza ramionami "wydawalo mi sie", ale slyszy kolejny, wyrazniejszy dzwiek i juz zdecydowanie odwraca sie w jego strone. Dodatkowo rezyser motyw gwizdka wrecz nachalnie uwypukla, wiec chce przekazac raczej widzowi, ze jednak ratunek nadejdzie.

Co do wyroku? 10 lat to za morderstwo w afekcie mozna dostac. W stanach okolicznosci lagodzace i nadzwyczajna sytuacje na 100% uwzglednia. Dostanie 2 lata pewnie, po roku wyjdzie :)

Fakty są takie, że w takim miejscu po przyjeździe by się tym autem zainteresowali od razu :)

Odwrócił się, ale potem jeszcze raz usłyszał gwizd i widać, że skojarzył.

Odwrócił się za pierwszym razem, myśląc, że się przesłyszał. Za ostatnim wyraźnie było widać, że słyszy dźwięk z konkretnego kierunku. Przy tym wyrazie twarzy i po tej scenie (a także w ogóle całemu wydźwiękowi i celowi ukazania w ten sposób owej sceny jako zakończenia filmu) prawdopodobieństwo, że reżyser chciał byśmy myśleli że to olał jest zerowe. Niektórzy nie powinni się brać za oglądanie filmów ambitniejszych od Transformersów jak widać.

w usa skazuje ława przysięgłych. ludzie wysłuchali by zeznań obu stron i na bank wzieliby pod uwagę fakt, że działał w afekcie. na moje jakieś 2 lata, gdyby o tyle poprosiła obrona.