PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=772}

Las Vegas Parano

Fear and Loathing in Las Vegas
1998
7,5 171 tys. ocen
7,5 10 1 171104
7,0 41 krytyków
Las Vegas Parano
powrót do forum filmu Las Vegas Parano

Oczywiście widziałam, bardzo lubię i osobiście film wnosi coś do mojej
świadomości. Jednak ciekawi mnie zdanie innych - jaki Waszym zdaniem jest
przekaz tego filmu? Czy on posiada przekaz? A może nie powinno się go
szukać, tylko czerpać zadowolenie ze sposobu, w jaki swoją psychodeliczną
wizję nakreślił Giliam i to wszystko?

ocenił(a) film na 9
DuniaDziuzel

Oprócz tego, że film ma świetną formę (psychodeliczna jazda przez cały film i świetny klimat) to ma też i ważny przekaz. Film jest krytyką ówczesnego systemu i społeczeństwa w Stanach, kiedy to większosc ludzi wzięła się za zarabianie pieniędzy. Upadek ery hipisowskiej, a razem z nią jej idei. Ludzie przestali zwracac uwagę na idee typu wolnosc, radosc, pokój i oczywiście rock and roll, a na ich miejsce weszły pogoń za pieniądzem, materializm przez które przemawiała sztucznosc i tandeta. Oprócz tego wojna w Wietnamie, która była dokładnie relacjonowana w tv. W całym tym bałaganie przeżywają swoje przygody dwaj hipisi, którzy nie zapomnieli ery dzieci kwiatów i którzy tęsknią za tymi czasami, próbując nadal cieszyc się życiem, pomagając sobie różnymi używkami. Niestety radosc i wielkie marzenia okazują się bujdą, bo dwaj bohaterowie są przerażeni i zniesmaczeni tym wszystkim co widzą, a silne narkotyki, które zawsze pomagały im wejsc w piękny stan, teraz tylko potęgują strach i odrazę przed wszystkim dookoła (na co również zwraca uwagę oryginalny tytuł). Ja osobiście identyfikuję się z głównymi bohaterami :) Już nie mogę się doczekac kiedy sam z dobrymi znajomymi wyruszę w letnią podróż z dużą ilością piwa i nie tylko ;) Film świetny - 9/10

ocenił(a) film na 8
Vincent02

Nic dodać, nic ująć. Jeśli wyniosłam z filmu przesłanie, to właśnie takie.
Choć rzuciło mi się w oczy, że mimo iż pokazany jest upadek głównych
bohaterów (niegdyś świetni, zaangażowani w sprawy świata dziennikarz i
prawnik), którzy jedyną drogę na barwność życia odnajdują w narkotykach (a
co za tym idzie upadek idei), to tak naprawdę, ten ich "narkotyczny upadek"
nie był aż tak przesycony strachem i wstrętem. Bo na tle innych goniących
za pieniądzem karierowiczów, to ich wybieramy jako tych dobrych bohaterów.
No ale to jest GILLIAM. Uciechę można czerpać z formy, z jego niesamowitej
wyobraźni, którą przelewa na ekran, z absurdu i z cudownej konsternacji,
która pozostaje po obejrzeniu filmu i sprawia, że chciałoby się obejrzeć go
jeszcze raz. Uwielbiam jego niegdysiejsze animacje do Monty Pythona;)

ocenił(a) film na 9
DuniaDziuzel

No jasne, że dobrych bohaterów. "Good people" ;)