taka komedia przy której sie ani razu nawet nie uśmiechnąłem, ba wynudziłem sie i to mocno
nie wiem, moze powinienem to zjarany oglądać?? ale po zjaraniu to byle gówno moze sie podobać.
film o typkach lubiących używki i tyle
Może po prostu powinieneś dojrzeć do ambitnego kina . Jeśli ten film jest dla ciebie jedynie filmem o "typkach lubiących używki " to naprawdę "gratuluję" umiejętności interpretacji . Film głównie skupia się na tym jak narkotyki zniszczyły amerykańskie społeczeństwo. Fakt, że główny bohater to lubujący w dragach koleś nie oznacza , że film jest pochwałą tego trybu życia. Wystarczy się skupić by odnaleźć drugie dno.
ambitne kino?? ten film nawet na półce obok ambitnego kina nie powinien stać.
film jest o typkach lubiących uzywki, a wnioski, ze narkotyki są be i to zniszczyło amerykańskie społeczeństwo w latach 70 to nawet 10 latek by wyciągnął, przecież to jest tak oczywiste, ze nie wiem nawet po co o tym wspominać
Według mnie nie ma w tym nic ambitnego, i tego sie nie spodziewałem, ale liczyłem na jakies zabawne momenty, niestety prawie nic mnie nie śmieszyło, nuda i tyle
Jeśli podchodzisz do filmu z błędnym nastawieniem nie dziw się , że go nie rozumiesz. Są różne poziomu poczucia humoru w filmach nie każde to prymitywne żarty na miarę American Pie. czy innego filmu dla ograniczonych ludzi. Las Vegas Parano zdecydowanie nie jest komedią, ale posiada pewne wątki , które można nazwać komediowymi, ale żeby je zrozumieć trzeba mieć wiedzę na temat czasów, w których rozgrywa się akcja. Poza tym jeśli dajesz filmom albo 1, albo 10 i nic pomiędzy nie jesteś raczej właściwą osobą do oceniania poziomu filmu.
"Las Vegas Parano zdecydowanie nie jest komedią" jest komedio- dramatem. Śmiejesz się jak oglądasz, ale jak się zastanowisz to jednak nie widzisz już nic śmiesznego. To taki mój ulubiony gatunek
Ja uśmiałem się nieźle. Dialogi przekozackie:
-Ile chcesz mi pożyczyć
- nie dużo a co?