Jak myślicie, czy Las Vegas Parano i książka na której jest oparty, to dobra pozycja na prezentacje maturalną na temat "Powieści i ich adaptacje filmowe"? Zastanawiam się czy nie jest może za bardzo kontrowersyjna i czy egzaminatorzy nie będą patrzeć na to "z pod byka".
Jaka jest wasza opinia na ten temat?
Pozdrawiam
Gdybym przeczytał książkę, to wybrałbym dokładnie ten film na prezentację, a nie Shinning i Goodfellas ;)
Prezentacja mogła by byc świetna, ale jak sobie wyobrażam kilku sztywnych nauczycieli, którzy mają zrozumiec idee tego filmu i książki, to może byc cięzko ;)
Zależy od nauczycieli. Jeśli są to prości nauczyciele to zapomnij.
Poza tym aby to ocenić uczciwie należało by się odwołać do własnych przeżyć
narkotycznych, a to raczej na poziomie klasy maturalnej było by to samo co
strzelić sobie w kolano.
Ciekawy temat. Żeby go zrealizować musisz przedstawić różne sposoby adaptacji i różnice między nimi wynikające z zarówno treści książki jak i trudności w realizacji filmu.
LasV Parano jest dobrym przykładem książki na podstawie której, ze względów technicznych, ciężko zrobić film- bo niby jak pokazać i oddać uczucia narkomana. Jak pokazać coś tak surrealistycznego jak narkotyczne wizje. W opozycji do tego możesz postawić np. Krzyżaków- film do którego scenariuszem może być (po znacznym okrojeniu) książka. Tak właściwie sceny można realizować jako zapis kolejnych kartek książki.
Oczywiście, że to dobra pozycja. Wykorzystałam książkę do pracy o grotesce w zeszłym roku - na początku egzaminatorzy patrzyli na mnie jak na wariatkę, ale kiedy opowiadałam monolog o fali, kiwali głowami jak pieski na sprężynie. nie było źle. jeśli punktacja jest wyznacznikiem, to tak - to był trafiony wybór.
do roboty więc, rozsławiajmy dzieło Thompsona i Gilliama :)
mysle zeby zrobic porownanie: jak oglada sie film przed przeczytaniem ksiazki a jak po. Wspomniec o tym ze ksiazka jest kluczem do zrozumienia pelnego przeslania filmu i wspomniec tez wlasnie technicznych problemach stworzenia takiego filmu. Ma być to przykład wiernej adaptacji filmowej. Twoja odpowiedz troche mnie uspokoila, gdyz jak wiadomo nigdy nie wiadomo jak nauczyciele odbiora probe ukazania filmu tego pokroju w dobrym swietle. pozdrawiam