PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=660910}
4,3 132
oceny
4,3 10 1 132
Lato w mieście
powrót do forum filmu Lato w mieście

Widziałem ten film niedawno na DKF. Zachwycił mnie ( a to nie jest łatwe) wrażliwością, wnikliwością, oryginalnością. Świetne role. Bardzo fajna konstrukcja scenariusza. Generalnie super, że ktoś w Polsce zrobił taki film i powinniśmy się z tego cieszyć . I ja wchodzę na Filmweb i czytam i się pytam; kto to u diabła jest Bartosz Staszczyszyn, że wypisuje takie kompletne brednie i to jeszcze na Filmwebie i kto mu na to pozwala! Człowieku, o co ci chodzi?

ocenił(a) film na 1
Kamilo82

Zachwycić wrażliwością i oryginalnością to może ,,Miłość'' Hanekego... A ten film nie był ani trochę głęboki. Czuć było tandetą. To jak sfabularyzować jeden odcinek serialu,,Dlaczego ja?''. Postaci proste i niedopracowane, mało wyraziste. Gra aktorska po prostu tragiczna. Dialogi banalne do bólu. A pan chyba z Ostrołęki, bo chyba tylko tam pokazano to na DKF-ie i to za sprawą nieporozumienia. ;)

missile18

Nie, Pan nie z Ostrołęki, ale skoro to zastanowiło, to rozumiem,skąd missile i nie będę kopać leżącego. Oglądasz tylko "Dlaczego ja?", to trudno, żebyś zrozumiała dobre kino.

ocenił(a) film na 1
Kamilo82

Och więc Pan to pewnie z wielkiego ośrodku miejskiego, w którym kultura i oświata są świetne rozwinięte, a Ostrołęka to oczywiście pole po kartoflach i cebuli. Jakoś mi nie jest przykro. Nie oglądam ,,Dlaczego ja'', ale powszechnie wiadomo, jaka jest problematyka tego serialu. Proszę się nie martwić, nie mogę powiedzieć, że jestem wybitną znawczynią, ale wyłapanie najprostszych błędów jakie reżyser może popełnić w filmie umiem dostrzec. W przypadku tego to nie było trudne... Łopatologiczne dialogi to pierwsze co rzuca się w oczy. Postacie zostały nieprzemyślane. Słyszałam jak wypowiadała się o nich sama pani reżyser i nie bez trudu doszłam do wniosku, że nie udało jej się osiągnąć efektu. Mianowicie, córka miała być rozpuszczoną 'gówniarą'. Wyszła dziewczynka, której matka nie słucha i logiczne jest, że dziecko się buntuje. Matka miała być postacią pełną życia, z problemami, trochę 'przekolorowaną'- efekt ten próbowano uzyskać tylko poprzez garderobę, a jak wiadomo postać to całość. Mnóstwo niepotrzebnych scen... Jako że produkcja niskobudżetowa- o grze aktorskiej nie wspomnę. A scena w supermarkecie ze starszą panią... To miało być zabawne? To był dopiero pokaz tandety i braku oryginalnych pomysłów.. Aż trudno uwierzyć, że ten film znalazł tak wiernych fanów... Oczywiście, są różne gusta ;)

missile18

Nie wiem, co Ostrołęka. Nie miało być przykro. Miało nakłonić, żeby zastanowić się przed płytkimi analizami, jak ktoś się nie zna i nie umie docenić czegoś dobrego, subtelnego i niełopatologicznego. Oczywiście, gusta są różne. Bez odbioru ;)

ocenił(a) film na 1
Kamilo82

Dobrze, chciałam jeszcze tylko powiedzieć, że właśnie mówię, że wszystko BYŁO ZBYT łopatologiczne, na co pan mówi, że nie i że film był głęboki, nie podając żadnych argumentów, podczas kiedy ja wymieniam ich całkiem sporo. Jedyne co pan zrobił, to powiedział, że się nie znam i uciął dyskusję... Nie wiem co było subtelnego w scenie, w której matka rozmawia z przyjaciółką przez telefon i wypłakuje jej się w słuchawkę w histeryczny, bardzo teatralny sposób, tłumacząc, że ma straszne problemy wychowawcze. Chyba autor scenariusza nie widział problemów wychowawczych z dzieckiem. Przykro mi, ale mnie pan nie przekonał, z prostej przyczyny. Nie uzasadnił pan swojego zdania. Pozdrawiam ;)

missile18

Dobra, niech będzie. Roboty mam po pachy, ale się wysilę, bo lubię ten film, choć nie jestem zbyt wrażliwym chłopem i od dawna byle czym nie da się mnie rozczulić. Będę go bronić, tylko zaznaczam, piszę o spostrzeżeniach swoich i młodszej siostry z którą byłem w kinie (nie miałem okazji słuchać, co mówiła pani reżyser) i bronię, bo nie podobało mi się, droga missilie, nie tyle twoja argumentacja, co arogancja. Do rzeczy, co mi się podobało:
Styl opowiadania (kompletnie nie pokryło się to z twoim porównaniem do "Dlaczego ja" – którego obejrzałem dwa odcinki i bóg mi świadkiem, nigdy więcej). Podobał mi się dystans do bohaterów. Że w tym filmie autorzy nie starali się nikogo oceniać i silić się na tanie moralizatorstwo. Bohaterowie, jak my wszyscy, robią głupoty, rzeczy nieprzemyślane, nieświadome – tak po prostu jest. Bohaterowie byli "Jacyś". Oczywiście, można powiedzieć, że spór córki z matką jest typowy. Ale wszyscy ludzie są do siebie podobni i przeżywają ciągle takie same emocje(nie myślmy o sobie jako o oryginałach) a w filmie to wszystko miało czar i po prostu podobało mi się, jak opowiedzieli o zwykłych ludziach, zwykłych problemach. Bohaterowie byli fajni, czułem, że przekazują coś ciekawego, szlachetnego. I też w odróżnieniu od ciebie, dopatrzyłem się poczucia humoru (nie tylko w scenie w sklepie) ale w pomyłkach międzyludzkich, w abstrakcji, w celnej obserwacji śmieszności zachowań. To nie jest kicz, moja droga, to są ludzie! (ale ok., rozumiem, że mamy inne pojęcie o kiczu, bo tyś z Ostrołęki ;) Nie bolał mnie brak budżetu, o którym wspomniałaś. W ogóle o tym nie myślałem, a jeśli już muszę, to cieszę się, że skromnie opowiedzieli o ważnych emocjach i odbieram to jako atut tego filmu. I szkoda, ze ty to im wypominasz. Podobała mi się przeplatanie historii i z każdą sceną dowiadywałem się czegoś nowego o bohaterach, o ich zmianie. Więc do rzeczy bo i tak przez ciebie zbyt się udzieliłem jako adwokat: subtelność, klasa, celne spostrzeżenia o najbliższej współczesnej codzienności, lekkość opowiadania i dialogów (dla mnie były w dziesiątkę), skromność i to, że zrobili film, który może się wydawać, że każdy by zrobił (to pisze o odniesieniu do twoich rozmyślań), ale mało kto ma spostrzegawczość, która nie jest od razu oceną, a często i krytyką. Podobały mi się zdjęcia, kolory, klimat (byłem parę razy na Ursynowie, ale w filmie jest dużo fajniejszy), muzyka, Anna Wojton (choć nie zawsze zakochiwałem się w biuściastych blondynkach) i w moim guście zdecydowanie bardziej była młoda żona – była wspaniała. Podobał mi się samochód, główny bohater (wyjątkowo fajna rola i wykonanie). Podobało mi się, że film jest trochę w stylu mojego ukochanego kina skandynawskiego. Zatem, ku końcowi, szkoda, missile, że się tak różnimy ;) więcej nie piszę. Uff, the end!

ocenił(a) film na 1
Kamilo82

Abstrahując od oceny filmu... Pan stwierdził, że jestem arogancka a sam czyni aluzje, że miasto z którego pochodzę daje powód do tego, że moje zdanie można lekceważyć. Gratuluję, że jest pan z wielkiego miasta. Na pewno dzięki temu ma pan wyśmienity gust filmowy. Bardzo przepraszam, że będąc z Ostrołęki ośmielam się w ogóle filmy oglądać a co dopiero komentować. Może się pan zdziwi, ale tu też tli się jakaś kultura... Nie odmawiam filmowi temu, że pomysł był dobry. Oprawa naprawdę kiepska, wręcz banalna. Dziękuję. ;)

missile18


Missi (pozwolę sobie tak odważnie, bo jednak trochę się już znamy), to ty zaczęłaś o Ostrołęce, jak dodawałem zawsze ;). To nie ma znaczenia, więc już nie przesadzaj. Szczerze, to tak sobie myślę, że jak oglądałabyś ten film ze mną, to dużo bardziej by ci się podobał ;) i za bardzo stałaś się cięta na coś serio fajnego. I jeszcze jedno: nie ma banalnych filmów (a już na pewno nie ten), są banalni ludzie. Ja też dziękuję ;)

ocenił(a) film na 1
Kamilo82

Nie sądzę żeby mój odbiór tego filmu był inny, ale niech panu będzie.. A o Ostrołęce wspomniałam, ponieważ również widziałam go na dkf-ie (w Oce) niedługo przed pojawieniem się pana komentarza, więc po prostu stwierdziłam, że to całkiem prawdopodobne, że byliśmy na tym samym seansie, bo ten film nie jest często w kinach pokazywany.

missile18

Cóż powiedzieć, że szkoda, że nie byłem na nim w Ostrołęce, bo może inaczej by się wszystko potoczyło ;) i szkoda, że jest rzadko w kinach, bo powoduje ciekawe rozmowy, mimo różnic zdań. Aż miło siadać do kompa ;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones