PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=33560}

Lawrence z Arabii

Lawrence of Arabia
7,6 22 846
ocen
7,6 10 1 22846
8,4 16
ocen krytyków
Lawrence z Arabii
powrót do forum filmu Lawrence z Arabii

Ale ten pomysł na te przerwy, na ten czarny ekran i muzykę na początku, w środku i na końcu filmu jest... No cóż - po prostu głupi. I choć mam respekt do pana Leana, a muzyka jest bardzo piękna i wzniosła, ale słyszymy ją w ciągu tych 3 godzin seansu tyle razy, że jeszcze ten czarny ekran może doprowadzić do pasji! Jaki jest w tym sens? Powie mi ktoś? Nastrojenie do filmu? Przepraszam ale wolę wersję Hitchocka nastrajania do filmu - trzęsienie ziemii a nie czarny ekran i muzyczka

Snooper_a_ka_Pookie

Słuchaj, to jest tak - film bez przerw trwa 216 minut. To duże wyzwanie, o ile nie masz zamiaru zrobić sobie z tego miniserialu.
Wkładasz płytę, włączasz i masz czarny ekran - świetna okazja, żeby przygotować sobie suchy prowiant. Jak się uprzesz, to zdążysz nawet usmażyć kurczaka. A z kuchni słyszysz tą piękną oscarową muzykę i czas ci miło płynie. Potem, do przerwy delektujesz się filmem, i/lub tym co sobie przyrządziłeś. Po dwóch godzinach i paru minutach - czas na refleksję, rozprostowanie tyłka (musi boleć), kolejną wycieczkę do kuchni i wszelkie potrzeby fizjologiczne. Wracasz, akurat kończy się przerwa a zza horyzontu wychodzi pan reporter. A końcówkę możesz sobie odpuścić.
To jest arcydzieło z pełnym wyposażeniem. Lean z Coatesem zadbali o twój komfort i żołądek a ty nazywasz to głupotą. Hitchcock ci tego nie da, zapamiętaj.

ocenił(a) film na 9
rabidmoon

Pomysł z przerwami to bardzo dobry pomysł. Wiem że przerwa była też w Gandhi'm i Odyseji Kosmicznej.
I było dobrze. ;)

ocenił(a) film na 10
goandrewgo_

Rowniez w Siedmiu Samurajach byla przerwa :)

ocenił(a) film na 9
krzykoz

W Odysei było dokładnie tak samo, i to mi sie nie podobało, bo film był dużo krótszy. Ale tutaj przerwa jest dobra i pewnie była podyktowana realiami seansów kinowych. W ostateczności można to przecież przewinąć.

ocenił(a) film na 8
krzykoz

W Dances with wolves jest chyba najdłuższa.

krzykoz

i w Przeminęło z wiatrem

ocenił(a) film na 10
Snooper_a_ka_Pookie

Ja tam ich wogóle nie zauważyłem.

_Andrzej_

te przerwy mają dwa znaczenia:
nie bez powodu i film i ścieżka dźwiękowa wydana na płycie nazywa się Uwerturą. Uwertura to w muzyce klasycznej wstęp to przedstawień operowych, operetkowych .baletów itp. Są przeważnie przeglądem tematów głównych ponad 3 godzinnych przedstawień.Tak samo jest tutaj tylko forma i przekaz tego co jest później , trochę odmienny.
w każdym razie to bardzo dobry pomysł zacząć film przed jego początkiem. teraz napisy są na końcu, kiedyś zawsze były na wstępie co też nie jest głupim pomysłem bo raz ,że dzięki temu może do kogoś trafi,że przy filmie pracuje cały sztab ludzi i to dzieło zespołu, nie jednej gwiazdy , a dwa ,że to sposób na spóźnialskich,którzy zakłócają oglądanie filmu od początku. Lean wpadł na jeszcze genialniejszy pomysł rozpoczęcia od razu przykuwający uwagę.kiedy 1962 roku ktoś poszedł do kina od razu zgasło światło i przy akompaniamencie czarnego ekranu , wryła tego kogoś w fotel muzyka.do tej pory to coś niezwykłego, jak cały film.
Intermission to też pomysł z opery. zamiast przerwy ,która zbytnio by rozluźniła skupienie ,a jest potrzebna żeby zebrać sił na drugą połowę filmu. 3.5h to całkiem sporo:)

ocenił(a) film na 9
Kopczas

i w "andrieju rublowie" jest przerwa.

ocenił(a) film na 9
Snooper_a_ka_Pookie

Przerwy są w większości filmów, które trwają po 3 godziny - w Spartacusie, Ben-Hurze, nawet w Alexandrze z 2004 roku i Królestwie Niebieskim (przynajmniej w wersji reżyserskiej). Głównie po to, żeby widownia nie przysnęła na drugiej części filmu i rozruszała się trochę, co było już wyżej przez niektórych wspominane.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones