Piękny, ręcznie kolorowany film Georgesa Méliesa. Jak zwykle mnóstwo efektów specjalnych oraz pięknych dekoracji i "zdjęć podwodnych". Na podstawie opowiadania "La Biche au bois" (wyd.1697 lub 98r.) francuskiej pisarki Marie Catherine d’Aulnoy, prekursorki gatunku baśni literackiej. W roli Księcia Bel-Azora sam Georges Mélies.
Zgadzam się, świetny film idealnie przenoszący widza w świat baśni. Apropo ręcznego kolorowania filmów (popularnego na początku XX wieku) to nikomu poza Georgesem Méliesem nie umiał tak malować filmu że wychodziło tak bajkowo. Godny punkt wyjścia do wielu późniejszych arcydzieł w technikolorze, np. "Czarnoksiężnika z Oz" czy mojego ulubionego "Złodzieja z Bagdadu".
Też tak sądzę. Kolor i muzyka dodały więcej życia do tego filmu niemego. W przeciwnym wypadku trochę by mnie przynudzał. Ujęcia podwodne bardzo mi się podobały, jak np. wieloryb rozdziawiający paszczę i wchodzący do niego ludzie. Nawet mnie to trochę rozbawiło. Ponadczasowe dzieło, podobnie jak "Podróż na Księżyc".
Chętnie bym obejrzał więcej tego typu filmów w jakiś luźny wieczór.