PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7235}

Legenda o Billie Jean

The Legend of Billie Jean
1985
6,8 235  ocen
6,8 10 1 235
Legenda o Billie Jean
powrót do forum filmu Legenda o Billie Jean

Billie Jean Davy to nastolatka z Teksasu mieszkająca z bratem i matką. Ze względu na to, że mieszka w przyczepie musi na co dzień mierzyć się z uprzedzeniami i traktowaniem z góry. Gdy lokalni chuligani niszczą skuter jej brata a w dodatku dotkliwie go biją, Billie Jean postanawia, że ojciec głównego prowodyra zapłaci za szkody. Sytuacja jednak szybko wymyka się spod kontroli i główna bohaterka wraz z grupą przyjaciół musi uciekać z miasta. Poszukiwani i walczący o sprawiedliwość nastolatkowie niespodziewanie stają się idolami młodzieży.

+ świetny pomysł na fabułę, historia wciąga od pierwszych minut, nie nudzi ani przez chwilę i nie pozwala oderwać się od ekranu
+ a pod płaszczykiem luźnego filmu dla nastolatków przemyca dużo mądrych i wyjątkowo trafnych spostrzeżeń o ludzkiej naturze i sile mediów (9 lat później w podobne ale dużo cięższe tony wpadną "Urodzeni Mordercy")
+ muszę pochwalić obsadę, Martha Gehman, Yeardley Smith, Peter Coyote czy młody Christian Slater wypadają tu wiarygodnie i przekonująco
+ na osobny plus Helen Slater, wierzę, że w 1985 niejedno serce zabiło szybciej po seansie tego filmu
+ ale żeby nie było, że oceniam tylko powierzchownie, postać Billie Jean jest znakomicie napisana, to charakterna, charyzmatyczna dziewczyna z zasadami, ale taka, którą z miejsca można polubić i łatwo uwierzyć, że mogłaby porwać tłumy a przy okazji za grosz w niej irytującej przemądrzałości (i jeszcze to nawiązanie do Joanny d'Arc!), scenarzyści i twórcy współczesnego kina uczcie się jak należy pisać silne i przekonujące kobiece bohaterki
+ niepowtarzalny klimat zarówno lat 80tych jak i buntowniczego kina dla nastolatków, niektóre pomysły w tym filmie wypadają naprawdę świetnie i nie zestarzały się nic a nic (przy okazji podobny vibe można odnaleźć w późniejszym o pięć lat "Więcej Czadu", gdzie powraca też Christian Slater)
+ przy okazji pochwalę też szeroki wachlarz gatunkowy, mamy tu dramat, okraszony sporą dawką humoru, elementy kina coming of age, kina drogi czy wreszcie typowego kina sensacyjnego, i to wszystko dobrze się tu ze sobą komponuje
+ nie mogę nie wspomnieć o końcówce, intensywnej, emocjonującej i zapadającej w pamięć
+ na koniec świetna ścieżka dźwiękowa z takimi klasykami jak Billy Idol i jego "Rebel Yell" na czele czy wpadającym w ucho motywem przewodnim "Invincible" w wykonaniu Pat Benatar

- bywa miejscami wyjątkowo naiwny i naciągany, ale taki to już jego urok

Nie będę się na siłę doszukiwał minusów bo nie ma po co. To nadal wciągająca i niezwykle angażująca opowieść o szukaniu sprawiedliwości, która nawet po tylu latach jest w stanie bez problemu porwać widza. Klimat, humor, muzyka czy przede wszystkim znakomita kreacja Helen Slater nadal wypadają świetnie. Muszę przyznać, że bawiłem się dużo lepiej niż bym się spodziewał i z pewnością wrócę do tej produkcji jeszcze nie raz. Szczerze polecam i pamiętajcie "Fair is fair!".