A raczej historia nazizmu, odradzam i nie włączać dzieciom.
I co, dałeś 1/10, bo nie biegają różowe jednorożce, albo pluszowe misie?
To debil...
Akurat z tym nazizmem łebsko wykminił, bo to jest prawda, ale sam fakt oceny takiego epic shitu na 1 zdaje się świadczyć o wątłym intelekcie ;-)
Tutaj ciężko to zauważyć . Bardziej to widać w szeregowcu dolocie ale co z tego, film jest dobry .
Nie bajka ? Bajka tylko raczej dla młodzieży. Ja tam faszyzmu nie widziałam. Raczej nawiązania do 300. Czyli bohaterstwo i poświęcenie się jednostki dla większego dobra.
Nie tak ciężko
- Niższe rasy sprowadzone do roli niewolników pracujących na rzecz rasy dominującej
- Darwinizm społeczny
- Nadrzędności rasy (Płomykówki) stanowiącej rasę panów
- Zdobywanie przestrzeni życiowej
Penie takich powiązań jest jeszcze sporo więcej. Ale tylko te udało mi się zauważyć
- zachowanie głównego czarnego charakteru (nie pamiętam jak się nazywał :/) przypominał Hitlera
- zamkniecie niższych ras i "ogłupienie"
Film ten bardziej skojarzył mi się z genezą II wojny światowej, niż stricte z nazizmem. Przecież te sowy, które przyleciały zza oceanu to wypisz wymaluj Alianci ;)
potwierdzam, odwołań do nazizmu pełno.
Ale także do współczesnych wojen np. w Afryce. Porywanie dzieci do fanatycznych armii. Wmawianie małym sówkom, że teraz Akademia to ich rodzina. Idealne odwołanie do Bożej Armii z Kongo.
W filmie widać nawiązania do nazizmu, ale to dostrzegą tylko dorośli. Dla dzieci będzie to po prostu bajka o bohaterskich sówkach.
Trochę straszna, ale dzieci w gruncie rzeczy lubią się nieco bać
Nie jest to bajka dla maluchów, ale za to rewelacyjny film animowany i nie widzę sensu oceny 1.
Nie jest to bajka dla maluchów... powiedział bym, że to tylko przez liczne sceny "śmierci" (ale gdzie ich teraz nie ma?, prawie każda bajka to dobro vs. zło). Bo i skąd dziecko wpadnie, że był ktoś taki jak Hitler (używając porównania pixi22) i że zobrazowano go w tej animacji złym, czarnym, sowim odpowiednikiem? Wydaje mi się, że nawet starsi mogą nie załapać tego porównania, przykładem mogę być ja: oglądałem i przez myśl mi nie przeszło to co wypisujecie. Owszem jak przeczytałem słowa " historia nazizmu" to skojarzyłem obraz z faktem, ale tak, była to dla mnie tylko bardo dobra animacja walki dobra ze złem - w końcu Skaza, z "Króla Lwa" też zbierał swoją armię hien przeciw Mufasie i toczyli później walkę. Jednak jakoś nie widziałem, żeby ktoś pisał tam w tematach, że film o historii nazizmu i nie dla dzieci?, a może się mylę?
Dobra, dobra, obrażę się sam za Was, żeby nie było fali zbędnych postów: "Widocznie jesteś, głupi, tEMpym (tak jak ktoś by mi chciał tępotę jakoś wyszczególnić) dzieckiem."
Nie dla maluchów nie poprzez sceny śmierci, ale poprzez sposób w jaki je zaprezentowano. Z realizmem godnym kina wojennego. Król Lew choć złamał tabu śmierci w animacji pokazał to w wersji bardziej light.
Ostatnie zdanie niepotrzebne. Nie każdy na fw to hejter.
Wydaje mi się, że w Polsce zbyt późno oswaja się dzieci ze śmiercią. Zbyt późno, a w dodatku niewłaściwie, traktujemy dzieci jak raczej niezbyt inteligentne istotki, które za wszelką cenę trzeba przed wszystkim chronić. Zabawne, biorąc pod uwagę, że jednocześnie pozwala się oglądać kreskówki na CN, które są pełne bezsensownej przemocy. Ten film jest inaczej odbierany w krajach, gdzie podejście do śmierci jest bardziej dojrzałe
A to niby ile zachodnich animacji z głównego nurtu ujęło temat śmierci nie licząc "Króla Lwa" i równie przełomowego "Odlotu"? Za mało by mówić o innym podejściu.
Nie tylko filmami animowanymi dziecko żyje, to raz ;) Druga sprawa - nie wszystkie animacje zza oceanu do nas trafiają.
Ja mówiłem o animacjach z mainstreamu, bo do takich należą "Legendy...". Animacje bardziej mniejszościowe i te kierowane do dorosłych to inny temat.
oo mądre słowa :) chronimy dzieci nawet już nie tylko przed widokiem śmierci, ale nawet przed starością.... a potem dzieciaki boją się starszych ludzi, zmarłych, cmentarzy... totalna głupota... dzieci trzeba ze śmiercią oswajać, żeby nie bały się pożegnać np. dziadków...
"w końcu Skaza, z "Króla Lwa" też zbierał swoją armię hien przeciw Mufasie i toczyli później walkę. Jednak jakoś nie widziałem, żeby ktoś pisał tam w tematach, że film o historii nazizmu i nie dla dzieci?, a może się mylę?"
Nie do końca w tym temacie, ale mi się skojarzyło :-)
http://farm8.staticflickr.com/7155/6531034913_e3e2cd77d0_z.jpg
Nazizm jest lecz nie jest tak wyróżniony, jest to bajkadla osób od 9/10 lat bo chlopcy w tym wieku lubią juz te klimaty ;) Wiem bo w wieku 10 lubialem obejrzec juz jakis film akcji :) Moja ogólna ocena? 7 ew. 8 :) Fajna animacja fajnie i przykemnie sie ogląda, dla mnie na + nie zmarnowałem swojego czasu ;) Sporo filmow w ciągu tygodnia oglądam i ta anmacja wciągnęłą mnie najbardziej o dziwo:)
Pzdr i Polecam na niedzielne popołudnie ;D
Filmy animowane to nie są bajki na dobranockę w stylu Gumisie czy Smerfy! Człowieku opamiętaj się i pojmij, że w formie animacji robi się filmy dla dorosłych w tym również erotykę! Jeśli coś animowanego nie będzie zrobione dla dzieci (nie będzie smerfną bajką), to nie dawaj temu niskiej oceny, bo masz wypaczone pojęcie o przeznaczeniu animacji.
Pora by ludzie wreszcie to zrozumieli i przestali mylnie określać filmy animowane hasłem "bajka", bo to bardzo rzadko odpowiada prościutkim fabularnie i naiwnym produkcjom typu "Smerfy". Film animowany - nie "bajka"!
Zgadzam się z krzysyek - film animowany to film animowany - nie można z góry zakładać, że wszystko co kryje się pod tym terminem jest skierowane stricte do dzieci - chociażby "Kot Fritz" tak dla przykładu. Dodatkowo zgadzam się z powyższymi wypowiedziami - dla dzieci to opowieść o bohaterskich sówkach, my dopatrujemy się w niej odniesienia do nazizmu etc. Pięknym jest to, że film ma tzw. drugie dno,że każdy widz odnajdzie coś dla siebie. A śmierć czyha wszędzie. Skoro tak chronić chcemy psychikę i morale młodego człowieka- umierają Ci źli, Ci którzy chcieli być ponad innymi, Ci którzy bezczelnie zdradzili innych - dziecko wtedy wyciąga wnioski że zło nie popłaca. Dzieci nie mają aż tak rozwiniętego słownika pojęć, nie widzą tego co my widzimy więc proponuję, że tak to ujmę, zbastować.