Właściwie to przez większość czasu nie wiadomo o co w nim chodzi. Fabuła jest mocno pokręcona i poj*bana. Jacyś dwaj debile werbują kolejnych demonów zabijając kolejnych napotkanych ludzi. Z kolei dwóch innych debili daje się porwać jakiemuś wariatowi w samochodzie. Później ci sami dwaj idioci są już największymi badassami i walczą z diabłem i całą jego armią. W ogóle potwory w tym filmie były różnorodne! Ni to diabeł, którego grał Matthias Hues (chyba jedna z najgorszych jego ról) później w barze ni to jakieś wampiry albo zombie i jeszcze jakieś dziwadła z głowami bez oczu. CO TO MA BYĆ? W ogóle większość aktorów (a właściwie to chyba nawet wszyscy) to Niemcy. Część z nich mówiła z charakterystycznym akcentem, zaś inni chyba mieli dubbingowany głos. Film jest okropny. Jedyne godne uwagi sceny to te na autostradzie i na pustynie - tam czuć było jakiś klimat filmu drogi + chwilami fajna muzyka w tle. Humor w tym filmie to jakieś nieporozumienie, teksty może śmieszą tylko Niemców - bo film był chyba skierowany do Niemców, mimo iż miał angielski tytuł i angielski język. Ogólnie bardzo źle to się oglądało, moja ocena to 2/10. Mimo to muszę stwierdzić, że choć ten film jest bardzo zły, to i tak bije wszystkie polskie filmy, które udają styl amerykański. W tym filmie to chociaż był klimat i zdjęcia jak w filmach amerykańskich, ale fabuła jest tak porąbana, że nie da się go ocenić poważnie.
Nie oglądajcie tego filmu. Ja obejrzałem i żałuję.
Zaczyna się od słów- Fabuła jest mocno pokręcona i poj*bana. Jacyś dwaj debile werbują kolejnych demonów zabijając kolejnych napotkanych ludzi. Z kolei dwóch innych debili daje się porwać jakiemuś wariatowi w samochodzie. Później ci sami dwaj idioci są już największymi badassami i walczą z diabłem i całą jego armią. itd.
Dzięki za poprawienie mi popołudnia. Widać ,że masz poczucie humoru:) Oby tak dalej.
Pozdrawiam