Po pierwsze, to tytułowy bohater nie jest żadnym karłem, tylko wygląda jak ghul. Po drugie nie spodziewajcie się zabawnych tekstów i rymowanek z jego ust, tak jak to było poprzednio, ponieważ jedyne co potrafi wyartykułować, to chrząkanie i inne pomruki. Jedyne co łączy ten remake/reboot z poprzednim Karłem, to obsesyjna chęć posiadania złota przez protagonistę.
Ogólnie chcieli zrobić poważną i przerażającą historię, co w sumie miało potencjał, ale wyszło jak wyszło, czyli sztampa. Jeśli chodzi o gore to są dwie sceny warte uwagi: odcinanie głowy i wyrywanie kręgosłupa, do tego ładne zdjęcia i wychodzi mi 3/10.