wystawił temu filmowi dychę musiał być nieźle napruty. Najsłabszy film Rollina. Horror to nie jest zupełnie. Erotyki tyle co kot napłakał - pod sam koniec. Zapewnia ją Brigitte Lahaie, która jest zresztą jedynym jasnym punktem tego filmu. Na szczęście są z nią lepsze filmy. Ten można sobie darować.