Szczerze? Nie spodziewałam się, że wkręcę się w akcję tego filmu. A jednak tak. To mój pierwszy francuski film taneczny jaki widziałam (być może innych francuskich nie było), ale podobał mi się bardziej od tych amerykańskich. Jest w nim pewne wyczucie, jakieś uwodzenie widza, jakieś subtelności, a przy tym bezbłędni tancerze. Mam sentyment do tańca, bo sama kiedyś trenowałam, dlatego też chciałam obejrzeć film, jak prawie każdy w tej tematyce. Przypomniałam sobie stare dobre czasy. Film namawia by wrócić ;)
Ja po obejrzeniu mam wrażenie, że w przeciwieństwie do produkcji zza oceanu, że to coś więcej niż tylko kolejny film o tańcu. Wychodzisz z kina nie tylko z uczuciem dobrze spędzonego czasu, ale także "coś tam w Tobie zostaje". Zdecydowanie warto. I myślę, że obejrzę ten film nie raz i nie dwa. Będę chętnie do niego wracać.