Oglądając ten bądź co bądź sympatyczny dokument miałem nieodparte wrażenie, że traktuje on o dwóch gejach, którzy w swej nieograniczonej głupocie kupują lwa (wspaniały pomysł kupować dzikie zwierzę i trzymać je w środku Londynu), traktując go jako substytut dziecka, którego nie mogą z oczywistych względów mieć.
Na początku filmu było powiedzanie, że w USA była moda na kupowanie dzikich zwierząt - takie czasy. Teraz wydaje się to niewiarygodne, jednak dzięki tym ludziom, ich opiece i "głupocie" Christian mógł wrócić na wolnośc... To czy byli oni gejami czy nie mało mnie interesuje, ale z pewnością opiekę nad małym lwem można porównać do wychowywania dziecka :)
Nie wiem czy zauważyłeś, ale jak sam tytuł wskazuje to jest dokument o lwie imieniem Christian a nie o żadnych gejach. Też zauważyłem że byli gejami ale w przeciwieństwie do ciebie nie przyćmiło mi to głównego wątku jakim była miłość człowieka do zwierząt i odpowiedzialność. Zobacz ile wysiłku zabrało im to żeby ten lew był szczęśliwy. Inny by się go po prostu pozbył. Ten dokument mocno kontrastuje z tym co się coraz częściej widzi w wiadomościach i różnego rodzaju reportażach.
kurde.. to, że ich ubiór i wygląd był dopasowany do mody tamtych czasów, nie znaczy, że musieli być zaraz pedałami.. oglądaliście to w ogóle? ja nie załapałem się na ostatnią emisję tego dokumentu na tvp2, tylko oglądałem z rok temu, ale pamiętam, że obaj mieli żony, a sami byli po prostu jakimiś dobrymi kumplami z pracy, czy skądś i tam.. wiedzieli, że nie będą mogli trzymać lwa cały czas w domu, więc pewnie dlatego zdecydowali się, że będą mieli go na spółę, bo potem i tak trzymali go w pracy (tzn. w jakiejś piwnicy)
Jedna poprawka... Ubiór nie był dopasowany do tamtych czasów... Filmy na których są młodzi, etc. są raczej oryginalnymi filmami, kręconymi przez nich samych :))
to miałem na myśli..:P chodziło mi właśnie o to, że kupując ubrania przebierali w innym asortymencie i podążali za inną modą niż współcześni ludzie
Jak jeszcze raz przeczytałem Twoja wypowiedź, przyznaję Ci rację, mój błąd :)
Ale uważam, że tamta moda, to było coś :P I na szczęście powoli do niej powracamy :D
Ale oczywiście, nie każdemu musi się to podobać :)
...dawno temu ogladajac relacje z Wiejskiej w Wa-wie mialem nie odparte wrazenie,ze to rowniez jest cos o gejach....ohhh, cos przykrego...;)
Dokument jest o lwie, przywiązaniu i odwzajemnieniu miłości przez zwierzę. Doszukiwanie się ukrytych znaczeń oraz dalece idąca nadinterpretacja raczej tu nie jest wskazana. Można się jedynie zastanowić jak dzikie zwierze mogło się tak bardzo przywiązać do człowieka, że nawet po latach życia w warunkach zbliżonych do naturalnych bez kontaktu z tą dwójką "gejów" zachowywało się tak a nie inaczej. Dopowiadanie sobie jakiś dziwnych rzeczy że "traktując go jako substytut dziecka, którego nie mogą z oczywistych względów mieć." nie ma związku z treścią filmu...