Oceniłam ten film na 8, choć zastanawiałam się nad 9. W odniesieniu do poprzednich ocen - to, że film należy do kategorii: wojenny, nie znaczy, że musi mieć rwącą akcję i sceny wyłącznie batalistyczne.
"Liban" rewelacyjnie ukazuje rozterki młodych ludzi zmuszonych do zabijania. Zmuszonych - i przez dowódców, i przez okoliczności. I te właśnie ich opory, słabości, panika przed naciśnięciem na spust genialnie pokazuje, że w środku pancerza siedzą normalni ludzie, a nie maszyny do zabijania. I cały brud wojny, który symbolizuje wyświnione do granic możliwości wnętrze czołgu, koszmarne widoki, które obserwuje strzelec, to wszystko sprawia, że ten film jest doskonale antywojenny.
Nie zapominajcie, że w Izraelu służba wojskowa jest obowiązkowa. A to oznacza, że załoga tego czołgu nie z własnej woli do niego trafiła. Dlatego emocje przeżywane przez tych młodych chłopaków i sposób ich pokazania w filmie odbieram jako głęboko prawdziwy.
Podwyższam jednak na 9.
A poza tym, uwaga do Filmwebu. Na portalu cały czas krąży złe zdjęcie jednego z głównych bohaterów tego filmu, Zohara Shtraussa, który grał Gamila (grał też w "Oczach szeroko otwartych")
To jest Zohar Shtrauss: http://www.listal.com/viewimage/2445566h.
I tu: http://www.listal.com/viewimage/2445566h
Na Filmwebie nawet profil tego aktora okraszony jest zdjęciem innego - Rana Dankera. A w filmografii Shtraussa nie ma nawet wymienionego filmu "Oczy szeroko otwarte". W obsadzie filmu natomiast, mimo że grał główną rolę, w ogóle go nie ma.....