Dla mnie komedia romantyczna powinna być jak dobra poranna kawa. Kawa to humor a romantyzm cukier. Dostałem do wypicia dobrze pachnącą przesłodzoną lurę.
Zdecydowanie sie zgadzam,ładnie to opisałes,zapowiadało sie niezle niestety koncowka filmu mdła i cukierkowata i jak to w amerykanskich bajkach bywa na jedno kopyto.
Fakt - zakończenie mdłe i cukierkowe, główna bohaterka też momentami irytująca, ale...Robin Williams pierwsza klasa:) Momentami nieźle się śmiałem, choć końcówka wyszła jak zwykle...Ode mnie jednak 7/10. Było całkiem przyzwoicie:)
trzeba było od razu napisac ze pijesz kawe z cukrem tzn tfu słodzikiem który wykreca morde. Moze lubisz takie kawy gorzkie - ja tam nie wiem