Film opowiada o perypetiach świeżo zaręczonego Bena Murphy'ego (John Krasinski) i jego narzeczonej Sadie Jones (Mandy Moore), którzy zawsze marzyli o tradycyjnym ślubie w rodzinnym kościele. Problem w tym, że w ułożonym z dwuletnim wyprzedzeniem harmonogramie ceremonii kościoła św. Augustyna pozostał tylko jeden wolny termin na
Robin Williams jedynie ratuje ten film. Można odpuścić z czystym sumieniem ten film. Obejrzałam raz, powracać nie zamierzam :-)
Rewelacyjna komedia romantyczna dla zakochanych i nowożeńców. Świetny pomysł na film, który może być przestrogą dla nowych małżeństw jak i nauką na co zwracać uwagę w małżeństwie. Bardzo gorąco polecam...