Z początku wydawał mi się ciekawy, później śmieszny i naiwny ale usprawiedliwiałem go grupą
wiekową do jakiej jest skierowany, ale końcówka rozwaliła mnie totalnie i zarazem wywołała
salwę śmiechu. Reżyser tego zawżdy niezwykłego dzieła, to niezły żartowniś, który w dodatku
naczytał się książek o Harrym Potterze :))) Na szczęście ostateczne wrażenie naprawia
sympatyczna piosenka, która pojawia się w końcowej scenie i później kiedy pojawiają się napisy.