Gdyby część kryminalną „Kierowcy” rozpisać w bardziej inteligentny sposób albo – jeszcze lepiej – całkowicie ją wyrzucić, byłby to na pewno interesujący film o ulotnej relacji, nakręcony w charakterystycznym stylu. Jako całość jest jednak wyraźnie niedopracowany i momentami zwyczajnie nudny. Seans „Kierowcy” przypomina rozmowę z kimś, kto ma coś ciekawego do powiedzenia, ale swoich myśli nie umie ubrać w słowa. I jak wszystkie takie rozmowy pozostawia spory niedosyt.