Jak można się spodziewać, opowiada historię strażaków.
Film można by podzielić na 2 części. Pierwsza pokazuje bardziej "przyziemne" akcje strażaków, jak np. ratowanie ludzi z wypadku samochodowego, czy człowieka gotowego skoczyć z budynku...
Pierwsza cześć pokazuje także problemy strażaków. To też ludzie, niektórzy są w związkach... itd...
Natomiast druga część, to już "filmowa" walka z ogniem i o przetrwanie. Nie będę nic więcej mówił, żeby nie zdradzać więcej.
Film miał kilka heroicznych scen, które naprawdę ogląda się z zaciekawieniem, jak to się skończy...
Zdjęcia bardzo dobre, niektóre nawet zapierały dech rozmachem.
Reżyser powiedział że wszystkie sceny z ogniem były prawdziwe, i że aktorzy sami występowali we wszystkich scenach, (sami wyrazili taką ochotę), wiec nie było dublerów.
Muzyka nie była może najsilniejszą stroną tej produkcji, ale nie była też zła. Po prostu, po takim filmie, oczekiwałbym więcej heroicznych motywów, więcej akcji i dramatu w muzyce.
Nie było źle, ale definitywnie mogłoby być lepiej.
Aktorko bardzo fajnie, mamy tu w głównej roli Ching Wan Lau, Ruby Wong jako kobietę strażaka (jakby ktoś był ciekawy), jest także Alex Fong, i na dokładkę Carman Lee.
Film trochę ciężko ocenić, z racji jego formy.
Jak mówiłem, pierwsza część jest nieco mniej intensywna i nie tak wciągająca jak druga. Druga, natomiast, jest napakowana ogniem po brzegi. :)
Myślę, że odbiór filmu może się mocno różnić w zależności od widza.
Jeśli lubicie filmy o strażakach, takie np "Backdraft" to nie pozostaje nic innego jak tylko polecić.