Nie zamierzam się jednak w żaden sposób rozpisywać. Chciałbym tylko, aby osoby, które
nie są przekonane, czy obejrzeć ten film, zastanowiły się nad tym wcześniej.
Little deaths wiele można zarzucić. Mnie osobiście odrzuca to, co tam przedstawiono, ale
obiektywnie spoglądając, doceniam niektóre motywy muzyczne, jakiś (choć nie do końca
dla mnie jasny) zamysł autora na treść, czy zdjęcia. Nie znam się na horrorach, więc tego
nie będę oceniać, wiem natomiast, że drugi raz nie poświęciłbym swojego czasu na
obejrzenie ów filmu.