Tak,lub podobnie mogła by wyglądać trzecia część przygód Sneke'a Pliskena. Besson poniekąd oddaje tym filmem hołd Carpenterowi (jak juz wiemy,został źle zrozumiany i musi zaplacic cos okolo pół miliona euro za plagiat)
Lockaut ma klimat,niezle jak na niezbyt duży budżet efekty (z wyjatkiem pościgu na autostradzie-zenada) no i bohatera w typie Snake'a-niejakiego Snowa,który sarkazmem dorównuje,a nawet czasami bije na głowę przeciwnika. Guy Pierce wyraznie czuje bluesa. Chętnie zobaczył bym go jeszcze w tej roli. Fajna jest jego relacja z córką prezydentana zasadzie "kto sie czubi,ten sie lubi" Niezle sa tez teksty. Mamy nawet cos w rodzaju ataku na gwiazde smierci! Jest ciekawie,zabawnie,wciagajaco. Mała rzecz,a cieszy.