Mimo, iż film ma potencjalnie wszystko – niezła fabuła, szybka akcja i widowiskowe efekty specjalne – by stać się hitem to jednak czegoś mi w nim brakuje. Dialogi pisane „na kolanie”, a żarty sypane przez bohatera śmieszą przez…dwie minuty, a później zaczynają irytować. Brak mi charyzmy "bijącej" od bohaterów i dlatego ode mnie 5. na 10., bo Luca Bessona stać na więcej.
Besson to chyba tu tylko scenariusz klecił, więc nie miał mocnego wpływu na całosć produkcji...
Nie zgadzam się z niezłą fabułą - fabuła niestety fatalna, wręcz debilna, jakkolwiek po 5 minutach oglądania przyjąłem założenie, że nie jest to jakieś górnolotne sci-fi i przestałem się czepiać. Efekty niestety takie sobie - niektóre wyglądają ok, inne jakby były tworzone z 15 lat temu.
Tak naprawdę to wspomniane dialogi dostarczyły mi najwięcej rozrywki w tym filmie - mimo że bohater - tu się zgadzam - nie był charyzmatyczny, to te odzywki, sypane praktycznie z rękawa i bez zastanowienia, kształtowały mimo wszystko jedną z cech bohatera, który od samego początku filmu jest wyszczekany.
Filmowi brakuje wiele... ale i tak miałem ubaw.
Powiem Ci tak, jak dla mnie film raczej słabo – średni, ale widziałem znacznie gorsze (w tym gatunku) więc da się go „zmęczyć”. Pozdro.