Ale mimo wszystko to tylko kontynuacja. Brak w niej jakiegoś ciekawego pomysłu na zdramatyzowanie akcji (jak było w cz. 1), humor już nie ten sam. Mamy tu wiele motywów zaczerpniętych z pierwowzoru, jak chociażby podboje chłopaków w barze, romans Benny'ego i typowe dla serii łączenie go z postacią Momo. Na plus można jednak dodać zakończenie (w trzeciej części już niestety jego skutków nie widać), oczywiście muzykę i po prostu klimat "Lodów na patyku"! Ta seria ma coś w sobie...
7/10