Szkoda, chociaż ogólnie nieźle.
Są 2 rodzaje fabuły w kryminałach. Statyczna, jak Sherlock, czy Agata Christie, gdzie większość informacji pojawia się na początku filmu i widz rozwiązuje zagadkę razem z autorem i dynamiczne, gdy przez cały czas pojawiają się nowe fakty, więc widz jest zaskakiwany aż do końca filmu. Przy dynamicznym prowadzeniu akcji, aktorstwo spychane jest na drugi plan, bo ciekawość związana z nowymi wydarzeniami dominuje.
LOFT to ten drugi rodzaj.