W tym sensie że luźno oparty o tło historyczne stara się pokazać że wszyscy jednak jesteśmy ludźmi nawet mimo to że na barkach wielu są ciężkie grzechy i przewinienia oraz że pewne złe uwarunkowania oraz wiedza mijająca się z prawdą zdobywane zwłaszcza w okresie dzieciństwa rzutują na całe życie. Również że zderzenie się z tą ostateczną prawdą jak w przypadku Lore może przynieść ogromne cierpienie. Tak jakby cały dotychczasowy świat legł w gruzach. Być może ta ostatnia scena jest w tym właśnie wymowna. Nie nazwałbym tego ani filmem wojennym ani historycznym. Na pewno nie jest to też film mający na celu ukazanie dramatu holokaustu. Jest bardziej dramatem przygodowym z momentami lekkim erotycznym napięciem(coming of age). Lore bardzo przypomina Drzewo życia, właściwie to niektórzy nawet mówią na ten film Drzewo życia 2:) A więc mamy kult natury, symbolikę religijną, skupienie głównej uwagi na człowieku, fantastyczne zdjęcia i muzykę, solidne aktorstwo. Różna oczywiście jest tematyka, Lore jest też filmem bardziej przyziemnym i mniej poetyckim co nie oznacza też że nie jest poetycki. Fabuła w Lore wydaje się mieć więcej sensu i nie ma takiej narracji. Nie uważam też żeby był smutny, to bardziej piękny film.
Mam:) Lore to coś jak Walkabout nakręcony jak Drzewo życia z akcją rozgrywającą się w post-wojennej rzeczywistości.
Akcja z morderstwem i łódką jest naprawdę mocna:) Lore tu jest jak diaboliczna kusicielka która prowokuje do złego. Saskia Rosendahl świetnie gra rozbitą wewnętrznie dziewczynę. Naprawdę ciężko jednoznacznie ocenić tą postać. Na młodszym rodzeństwie jakoś to wszystko nie robi wrażenia, ta nowa rzeczywistość nie ma na nich dużego wpływu. Jednak Lore jest już na tyle dorosła że naprawdę nienawidzi i naprawdę cierpi. No i jeszcze dochodzi do tego budząca się seksualność która też rządzi się swoimi prawami. Naprawdę film daje do myślenia. Zastanawiam się właśnie nad tym co napisałem wcześniej. Przykładowo jak traktować np. seryjnych morderców czy ludzi którzy odpowiadają za zbrodnie przeciwko ludzkości. Czy ich też da się traktować jeszcze jak ludzi? Czy ci ludzie mają prawo w ogóle dalej żyć? Albo czy Lore jest tylko niewinną ofiarą tamtych czasów a może już świadomie stała się częścią zbrodniczego systemu który uważała za słuszny. W końcu jej nienawiść była prawdziwa.