Początkowo byłem szczerze zachwycony filmem. Ale przeczytałem powieść... Ken Kesey kładzie na łopatki. Film nie dorównuje.
też tak myślę, aczkolwiek film też mi się podobał.
właśnie książkę zaczęłam. hmmm.... aż takie emocje wzbudza? no to ciekawie...
Ja bym się nie zgodziła. Jeżeli chodzi o mnie to film i książką znajdują się na tym samym poziomie:) ale to moje zdanie
Oooo. I nastepni uzytkownicy poinformowali nas,ze potrafia czytac..BRAWO