pewnie film nie do przełknięcia hłe hłe. 
Ale i tak lubię ten film i Jacka, jego samobójcza wolność, niezależność i prostą receptę na miłość do życia. 
interesujący jest motyw obłedu, który w filmie Formana, inaczej niż w rzeczywistości, jest synonimem Normy.
Co ma ten film z komuną wspólnego ? Co oni "mięli" ? 
Poza tym to jeden z najlepszych filmów wszechczasów niezależnie od tego czy go lubimy czy nie.
Zniewolenie jednostki ? Zniewolenie biernej społeczności ? Miloś Forman ? 
Można to tak interpretować, ale na początku była powieść, w której nie było jak pamiętam zadnych do komunizmu aluzji.