Film naprawdę dobry, chyba najlepszy w tych klimatach, ale jedno małe pytanie - czemu Randlowi podawano leki, skoro nie stwierdzono u niego choroby umysłowej?
Żeby go ogłupić. Te leki to jakieś antydepresanty i leki na uspokojenie, przez nie usypiają jego czujność i zdolność percepcji. Widać jednak za mało widziałeś tytułów "w tych klimatach".
Antydepresanty aktywizują... To musiały być jakieś zamulacze. Aha, możesz mi jeszcze polecić jakieś podobne filmy?
Teraz z głowy nie podam, bo po prostu nie pamiętam, ale widziałem kilka podobnych filmów z psycholami i tam właśnie było, że faszerowanie lekami tylko szkodzi i trzyma tych ludzi w stanie totalnego ogłupienia. W Locie ten Afroamerykanin mówił, że szpital może ich trzymać tak długo, jak tylko zechce. Dzięki tym "lekom" (angielska nazwa DRUGS dużo bardziej tutaj pasuje; kto w ogóle wymyślił słowo "lek" ?) jest to możliwe.
Chociaż po dłuższym namyśle stwierdzam, że antydepresantami też można człowieka ogłupić. Podwyższony poziom niektórych neuroprzekaźników, często u osób zdrowych przyjmujących psychotropy, może prowadzić do manii, halucynacji, omamów itd., co już normalne nie jest.
"Zamulaczy" nie mogli podać, bo nie ma terapii zamulającej. :P Ewentualnie silne leki na uspokojenie. W każdym razie te medykamenty za wiele nie pomagają, wręcz przeciwnie. Nie jestem doktorem ani żadnym technikiem farmacji, jednak wydaje mi się, że tak właśnie się dzieje.
Mówiąc zamulacze, miałem na myśli środki uspakajające, bo wtedy nie było jeszcze neuroleptyków (dlatego, uwaga SPOILER zrobili mu lobotomię).
Mnie ciekawi, dlaczego Wódz zabił Mac'a na końcu i skąd w ogóle wziął się tytuł filmu.
To znaczy były jakieś neuroleptyki, ale najwyraźniej niezbyt wystarczająco działały. Mała pomyłka z mojej strony. 
 
Gdzieś tutaj czytałem, że Wódz powiedział Randlowi, że samego go tutaj nie zostawi. A zabił go dlatego, że według wierzeń Indianin dusza ofiary towarzyszy mordercy. Idąc tym tokiem myślenia, Wódz zabrał ze sobą Randla. 
 
Co do samego tytułu, to jakaś jedna, wielka pomyłka.
Mówili, że uciekłeś. Wiedziałem, że nie odszedłbyś beze mnie. Czekałem na ciebie. Teraz nam się uda, Mac. Czuję się wielki jak góra. [sprawdza, że Mac nie kontaktuje] O, nie! Nie pójdę bez ciebie, Mac. Nie zostawię cię tu takiego. Idziesz ze mną. Ruszamy. [zabija go] 
 
Tak to było. Z tym kukułczym gniazdem to nie kminię kompletnie.
Film powstał na podstawie powieści Kena Kesey'a o tym samym tytule. Słowo 'cuckoo' oznacza nie tylko kukułkę, ale także wariata. Poza tym tytuł należy traktować bardziej metaforycznie, odnosi się również do ludowej wyliczanki recytowanej Wodzowi przez babcię.
Właśnie tak mi się wydawało, że to "cuckoo's" to będzie spokrewnione z naszym "KUKU na muniu; ktoś ma kuku". Dzięki za wyjaśnienie. :)
przecież Wódz mógł wziąć sobie Maca na plecy,w końcu to kawał chłopa. 
np.wyrywa to coś,wybija nim szybę,idzie po maca i biegnie z nim.
Mac został poddany lobotomii (http://pl.wikipedia.org/wiki/Lobotomia), była z niego już roślinka, więc jego życie i tak nie miałoby już sensu. A jak kolega wyżej wytłumaczył indiańskie wierzenia, to tłumaczy dlaczego Wódz wolał go zabić. Wszystko jasne już. :)
lobotomia?nic nie słyszałam w filmie o lobotomii,nie wiedziałam że że był temu poddany.
Do The_Iceman : Film podobny to np. Mechaniczna Pomarańcza słyszałem o nim ale nie miałem przyjemności obejrzeć
Mechaniczna Pomarańcza to świetny film, choć różny od Lotu. Jedyne podobieństwa, to ewentualnie motywy antyutopijne ( zwłaszcza w Pomarańczy) i różne sposoby zniewalania jednostki.
chodziło mi bardziej o film upodabniający się pod względem bezwzględności wobec ludzi tzn. poddawanie ich "zabiegom" lobotomicznym bo ktoś pytał o film to zawierający ;D 
Bezwzględnością przejawiają się właśnie różne sposoby manipulacji i zniewalania jednostki, lobotomia to ostateczność i w pewnym sensie wyraz bezsilności oprawców.
W książce było napisane, że przeszedł lobotomię. Nie wiem jak było w filmie bo nie oglądałam ale nie dawno skończyłam książkę. W książce najpierw udusił poduszką McMurphy'ego, jeden z kolegów to widział i kazał mu uciekać przez okno. Powiedział, że będzie go krył.
a to dziwne bo tego w filmie nie było, tzn nikt tego nie widział.Chorzy myśleli że to mac uciekł.
Film zawsze odbiega od książki. Na pewno też nie było nic o tym, że wódz Bromden sam szykował się do ucieczki i zabił Maca po to, żeby jego dusza była przy nim.
tak,mam zamiar przeczytać książkę i wtedy dowiem sie co było lepsze książka czy film.
Widać w scenie z Wodzem, że ma szwy na czaszce, zresztą wcześniejsze stosowanie elektrod także mogło mieć tragiczne skutki.
Właśnie wspomniana wcześniej Mechaniczna Pomarańcza. Jeśli oczywiście chodzi o motyw zniewolenia jednostki, a nie realia szpitala psychiatrycznego, zależy, co dokładnie masz na myśli mówiąc 'podobne filmy'.
Przeczytałem cały temat i powiem wam szczerze (odbiegając od twojego pytania) dawno w sieci nie czytałem dobrej rozmowy na poziomie. Teraz pewnie ktoś zapyta..."To na jakich forach przesiadujesz". :) i za to lubię filmweb.pl >> A jeśli chodzi o film to typowy klasyk, ma klimat ,pokazuję świetną grę aktorską (zwróćcie uwagę na mimikę) Dzisiaj niestety częściej myśli się o super efektach, nowoczesności a nie o przekazie, atmosferze w filmie.