Lot nad kukułczym gniazdem

One Flew Over the Cuckoo's Nest
1975
8,5 430 tys. ocen
8,5 10 1 429741
8,7 74 krytyków
Lot nad kukułczym gniazdem
powrót do forum filmu Lot nad kukułczym gniazdem

Na początek powiem, że zabierałem sie do tego filmu ponad dwa lata, myślałem że bedzie to mój najlepszy film w życiu. Po wczorajszym seansie jestem jednak bardzo rozczarowany.

Albo nie jest tak dobry jak pisze wiekszosc, albo tak genialny że go nierozumiem


Tak wiec moja prośba, mógłby ktoś zaargumentowac dlaczego wg niego ten film jest tak wybitnyy?


I jeszcze mam pytanie co do wodza. Albo przeoczyłem coś w filmie albo po prostu tego nie było,. jak on sie znalazł w tym szpitalu? Był umysłowo chory czy nie? Dlaczego nie namawiał do ucieczki gdy okno było 2 razy otwarte, a uciekł gdy Murphy był juz roslina?

ocenił(a) film na 7
Angel57

odpowiedź na trzy ostatnie pytania..

W przedostatni dzień kiedy przynoszą McMurphyego Indianin podchodzi do jego łóżka i zauważa rozcięcia na jego czole. Bardzo się tym przeją kiedy to zobaczył, wiedział, że lobatomia zamieniła go na zawsze w warzywo.
"Nie pójdę bez ciebie Mac. Nie zostawię cię tu takiego. Idziesz ze mną."
Według indiańskich wierzeń dusza osoby, którą zabijesz podróżuje z Tobą po kres życia. Więc McMurphy uciekł razem z Wodzem.
Tu jeszcze tekst z ostatniej sceny:

Wiedziałem, że nie odszedłbyœ beze mnie.

Czekałem na ciebie.

Teraz nam się uda, Mac.

Czuję się wielki jak góra.

O, nie!

Nie pójdę bez ciebie, Mac.

Nie zostawię cię tu takiego.

Idziesz ze mnę.

Ruszamy.

ocenił(a) film na 8
Angel57

W książce Wódz miał omamy, że wszystko wokół niego składa się z metalowych mechanizmów, jak korbki, śrubki, zębatki, a sanitariusze i siostra Ratched dosłownie "faszerują" tym pacjentów (w tym jego). Generalnie postrzegał świat jako Kombinat, który naprawia jakieś "usterki" i "wady" w pojedynczych egzemplarzach, w miejscach takich jak ten szpital psychiatryczny. Dodatkowo co jakiś czas, kiedy jego świadomość odpływała, wyobrażał sobie, że to siostra napuszcza do pomieszczeń "mgły", która pochłania go bez jego woli. Proces odzyskiwania przez niego zdrowia psychicznego był jakby nauką wyswobadzania się z tej mgły (tak to było ujęte w książce, gdyż jest ona pisana z perspektywy Wodza). Uciekał już oczywiście jako zdrowy człowiek.

Co do faktu, w jaki konkretnie sposób znalazł się w szpitalu, to nie pamiętam dokładnie, chociaż jego przeszłość została opisana (syn ostatniego wodza indiańskiego plemienia, które wyprzedało swoje ziemie)