Dramat? Dawno się tak nie uśmiałem, czysta komedia, prawie do ostatniej minuty. Pod koniec to
można nazwać dramatem.
A co to, dramat nie może zawierać zabawnych wątków geniuszu? I co rozumiesz przez "koniec można nazwać dramatem"? Wbrew wszechobecnemu i błędnemu przekonaniu dramat to film który nie podlega jednoznacznej klasyfikacji, a nie wyciskacz łez, czy jakiś tragiczny wątek.