Trzeba być niezłym zwyrolem, aby kazać swojej pannie bzykać się z brudnym, chorym umysłowo pacjentem szpitala psychiatrycznego, w jakiejś norze. I niezłą kur.ewką aby się zgodzić, i jeszcze obsługiwać "klienta" całą noc :D
Tyle o tej scenie
Nikt jej nie kazał, to po pierwsze. Po drugie owa kobieta była istotnie prostytutką. Wszystko w książce. Po trzecie Candy nie była niczyją panną. Po czwarte, Billy nawiązał z nią kontakt już wcześniej na łodzi( w książce nieco może bardziej) i ani ona ani on nie byli zmuszani do tego co zrobili. Jedynie namawiani jeśli już(powtarzam- w książce). Po piąte Billy nie był brudny.