uważam, że ten film jest b.dobry i jest on bardziej dramatem niż filmem psychologicznym. jakoś nie 'zawirował moim umysłem' podczas oglądania, chociażby jak niemiecki 'das Experiment'.
niemniej nie zmienia to faktu, że film jest ciekawy, no i znakomita gra Nicholsona i...DeVito(mam tutaj na myśli głownie albo i tylko- przecież prawie ogóle nic nie mówił, jego ciągły uśmieszek szaleńca, ukazujący jego nierozumienie otaczającej go rzeczywistości.)