Byłoby 7/10 ale niestety zepsuta końcówka... byłby świetny efekt gdyby film zakończyć na tej
rozprawie na końcu, urwać w odpowiednim momencie, no ale trzeba zrobić happy end dla
hamburgerów.
dokładnie tak... hamburgery nie lubią myśleć po filmie, wolą mieć wszystko podane w łatwostrawnej papce... o ileż ciekawiej by było, gdyby człowiek mógł się zastanowić co się stało dalej, jaka była kara, czy ruda miss może powróciła, czy zaczął się leczyć, a może popełnił samobójstwo... a tutaj... taki happy end do wymiotowania tęczą ;)
Popieram. Czasami urwanie filmu jest denerwujące, ale zmuszenie widza do własnej interpretacji ma swoje dobre strony. Przykładem takiego filmu może być film Animal 2, który kończy się w tak absurdalnym momencie, że widz może sobie wszystko dopowiedzieć sam wedle własnego uznania (przynajmniej do powstania 3 części, ale minęło 5 lat od 2 i raczej nie ma szans na kolejną.