Coś mnie podleciało zobaczyć ten film... Nie, właściwie to: co mnie podleciało zabrać żonę na ten film?!
Sam pewnie w życiu nie zdecydowałbym się na komedię romantyczną, ale rocznica, specjalna okazja i te sprawy, więc się poświęciłem. Zresztą recenzje niezłe, liczyłem na choć odrobinę dobrej zabawy.
A tu nic! Zero!...
Jest to jedna z najlepszych komedii romantycznych jakie widziałam . Chociaż adaptacja filmowa odbiega od oryginału książkowego , to jest tak samo wspaniała jak książka .W filmie zakochałam się dzięki wspaniałej grze aktorskiej , szczególnie Jaime Winstone, która wymiata jako Ruby . Love Rosie podoba mi się ponieważ...
więcejFilm bardzo prosty, wszystko co mozliwe w takim romansidle się wydarzylo, nic co może zaskoczyć widza, wszytsko bardzo powierzchowne i naciągane. Zdecydowanie film dla niewymagającego widza
...to myślę, że polubiłabym go.
Ten sam motyw (uciekającego króliczka, którego dziwnymi zrządzeniami losu nie można złapać) tylko z innymi (istotnymi co prawda szczegółami) jest dla mnie troszkę powtórka z rozrywki. A powtórki oglądam bez szczególnych emocji.
Zasmucił mnie tylko jeden fakt: z radosnego, pewnego...
Ktokolwiek znalazł piosenkę ze sceny na imprezie na basenie? https://www.youtube.com/watch?v=b9tflfx8z2Y
Wiem, że nazywa się Crazy - Michelle Bell, ale nie mogę jej nigdzie znaleźć i z tego co widzę, nie tylko ja mam ten problem.
niewiele dobrego można by powiedzieć o tym filmie. Narzeczona stwierdziła, że w porównaniu do książki film zawodzi.
Ja książki nie czytałem, ale nie musiałem, by stwierdzić to samo. Kolejne wybory bohaterów i zakręty fabuły po prostu męczą i irytują.
Mimo iż od początku wiadomo jak to się skończy, to jednak w takich...
Odcinek 153....
10min wystarczy. Robiąc tego typu filmy, nie wywala się wszystkiego po takim czasie, nie tak perfidnie, bo po prostu przypominamy sobie podobne filmy, których było MULTUM!!
Może dalej byłby fajny, nie wiem, ale ja sobie odpuszczam.
Taki zakręcony,typowy do wyluzowania się.Jedynie co denerwuje w tego typach komedii romantycznej to to że główni bohaterowie na koniec są zawsze razem,aż do znudzenia to. :D
nie to, żeby nic nie można było przewidzieć albo że nie było tego w innym filmie ale całkiem sympatyczny seans i nawet wzruszyć się można