"Love" uznałem za film, który obejrzeć trzeba - mnóstwo szumu w Cannes było odpowiednią zachętą. Niestety, bądźmy całkowicie szczerzy - Gaspar Noe nakręcił jeden dobry film w swojej karierze. Jego fascynacja cielesnością jest dla widza męcząca, nawet pomimo atrakcyjnego wizualnie przedstawienia historii.
Więcej na temat tej jednej z największych wtop roku napisałem na swoim blogu. Zapraszam (recka w dwóch wersjach jęz.): https://unusualmotionpictures.wordpress.com/2015/09/07/ump-review-love-3d/