Mój ulubiony film spod ręki D'Amato. Przede wszystkim ma świetny klimat tej wyspy spotęgowany sugestywną muzyką i kreacją tytułowego ludożercy (jak dla mnie najlepsza rola Eastmana).
Całość utrzymana w slasherowej konwencji i przyprawiona dwiema mocnymi scenami gore. Polecam, mimo że z początku może trochę przynudzać.