Dużo bym dał zeby byc na planie tego filmu przy kilku scenach.
Genialny.
Ogladałem Lab Fauna - piekny film - Navaro zasluzył na Oscara pomyslalem. a potem poogldalem ten film - i mysle sobie - kurde!!! faun - swiatlo - cudna wspolpraca z dekoracjami, cała atmosfera ok - ale takie zdjecia jak tutaj - takie mastershoty?
Scena porodu, atak na samochod i w koncu!!! Walka uliczna! Nie wiem co napsiac naprawde zaraz sobie ta scene przesledze jeszcze raz. Ostatni raz to na mnie takie wrazenie zrobil mastershot z Zawod Reporter (na kazdym zreszta kto to widział zrobił) Oczywscie nie ma co i jak porownywac Antonioniego do tego filmu bo sie nie da.. ale nie o to chodzi! No i SŁOWO - Dreyera - tam tez ujecia po 5,10 minut - 3/4 filmu ale tam to całkiem co innego inscenizacja jak z teatru. Tez bez porownania.
Nie wiem czy to sie naprawde udało bez pomocy komputera... taka inscenizacja.. o ile scene porodu, samochodu itd wyobrazam sobie i rozumiem ze dało rade.. o tyle.. gdy mysle o scene walki ulicznej... to jest idealne dopracowania zsynchronizowanie kazdego szczegoliku elementu. Przy pozoostąłych oczywiscie tez ale tutaj to najlepiej widac. Mam nadzieje ze na dvd bedziej akis spory dodatek Making Of i pokaza conieco..
A film ogolnie bardzo dobry.
Pomyslalem pod koniec o Bergmanie
On nakrecił film wl atach 70 - o tym jak w latach 30 rodził sie faszyzm i cała ta hitlerowska akcja..
Moze tutaj jest na odwrot?
To w koncu film o przyszlosci w kotrych nie mamy supergadzetow latajacyhc wozów itd.. 2007 rok.. kto pamieta 1987.. moze niekoniecznie w polsce... ale ogolnie.. az takich strasznych zmian przeciez nie ma.. Powrot do przyszlosci krecony w latach 80 opowiadał o 2012, 2014 roku tego co pamietam.. i co ? nie ma szans.. a tutaj - porzadnie zrobione.. jelsi swiat bedzie istniał do 2027 to napewno mu blizej bedzie do wygladu z tego filmu niz do jakiegos totalnego s-f futuristic
Akurat bezplodnosc nie stanowi dla ziemi w obecnej chwili problemu. Jesli cos sie zacznie kompplikowac zawsze mamy Chinczyków ;)
wiem to było chamskie.. hehe
w kazdym razie... mozna pomyslec sobie nad tym filme.. troche symboliki tu wsadzili, sentymentów i kiczu nie za bardzo i b. dobrze a Michael Caine jako hippis jest cudowny :D Złap mnie za palec
Kurde wspaniały film WSPANIAŁE ZDJĘCIA !!!! no i uwielbiam Cliva Owena :) "CLOSER" TO GENIALNY FILM :)
POwiem Ci szczerze że poruszyłeś strasznie ciekawy temat ponieważ też właśnie to rzuciło mi się w oczy gdy oględałem film. Jak dla mnie świetne niektóre ujęcia ale film zasługuje tylko na 5/10 ze względu na dosyć kiczowaty pomysł.
dlaczego uważasz że film bazuje na kiczowatym pomyśle? Kicz wyłazi w takich filmach jak "Wojna Światów", całe serie filmów o wojnie nuklearnej, czy filmach typu "Titanic", a pomyśł z globalna bezłodnością, i brakiem dzieci od 18-tu lat jest przecież genialny! wyobrażasz sobie co stałoby sie na swiecie gdyby nagle przestały się rodzic dzieci? Upadek wszystkich gospodarek świata (ludzie nie chodzili by przecież do pracy, nie zakładali rodzin, zupełnie inaczaj zacząłby wyglądać konsumpcjonizm), zamieszki i wojny na tle religijnym, rosowym, itd. "Ludzkie dzieci" właśnie taki świat przedstawiają. Brudny, przygnębiający, zdegradowany. To nie jest kolejna amerykańska, piękna bajeczka o super slicznych herosach ratujących świat prze kosmitami/ ruskimi/ talibami/ itd.
Dzięki za zwrócenie uwagi na mastershoty! - ostrzelanie samochodu, ucieczka trójki bohaterów z farmy, potem ucieczka przed Sidem no i przede wszystkim walka ulicza (ta ostatnia sfilmowana jednym cięciem, trwająca trzy minuty scena, w której kamera podąża śladami Clive`a Owena robi wrażenie!)
Fakt, że film nie jest arcydziełem, ale wyróżnia się na tle innych hollywoodzkich produkcji i stanowi miłą niespodziankę, głównie ze względu na zdjęcia i interesujące mastershoty. Całkiem ciekawa estetyka świata przyszłości, bowiem przedstawiony został świat wyglądem nieodbiegający od tego, w którym obecnie żyjemy.
Jednym zdaniem: godny obejrzenia klimatyczny dramat z dobrą obsadą (Clive Owen, Michael Caine, Peter Mullan i niestety bardziej epizodycznie Julianne Moore).
Oneshot z "piłeczką" w aucie trwa 3'57" i jest wg. mnie najlepszy w całym filmie. Warto zwrocic na dobre efekty dzwiekowe, np. pisk w uszach po wystrzale, trzaski pękającej szyby, wycie motocykle wchodzącego na wysokie obroty....
Zadałem sobie trud (a raczej przyjemność) i zmierzyłem czas tej sceny z walkami ulicznymi. Cały oneshot trwa aż 6'02", ale jest tam myk: w pewnym momencie kamera skierowana jest na ścianę (ciemność w 3'56" czasie trwania całej sceny) i tam tak naprawde ujęcie jest przedzielone. Aby jednak zmylić widza, krople krwi na obiektywie kamery są komputerowo "podtrzymane" i wkrótce zanikają. Wg. mnie mogli zaniechać podtrzymywania tych kropli bo i tak widać, że mogli przejście z ulicy do budynku wykorzystać na montaż, a jeśli już, to mogli tą krew dorobić w identycznych miejscach (bo widać wyraźne różnice) i pozostawić ją do końca sceny.
Heh, ze mnie jakiś fan się zrobił tych mastershotów :)
Chyba nie odróżniasz 'pomysłu' od 'wykonania'... jakkolwiek można krytykować fabułę tego filmu, czyli w jaki sposób jest realizowany zamysł, to pomysł na jakim bazuje film jest akurat bardzo oryginalny... po prostu przestają rodzic się dzieci... niby proste, a do jakich fascynujących następstw psychologicznych i socjologicznych prowadzi taka sytuacja... I nie jest to do końca nierealne, nie znamy aż tak dobrze podstaw życia... Na pewno bardziej realne niż atak kosmitów z gwiazd przybyłych tutaj akurat po to, by zniszczyć naszą małą nic nie znaczącą planetkę... TO JEST KICZOWATY pomysł... A 'Ludzkie Dzieci' mnie powaliły klimatem i właśnie tym ciekawym pomysłem. Znakomity flim !
Ja uważam, że nawet pomysł jest bardzo dobry, a wykonanie - genialne. Doskonała robota, wszystko na absolutnie najwyższym poziomie. Niektórym nie starcza wyobraźni do zrozumienia tego filmu, co już zdążyłam zauważyć. Trudno. Jest wiele innych, łatwiejszych filmów - kazdy znajdzie coś dla siebie.
No, efekty specjalne powalają, wszystko wygląda tak realistycznie... najbardziej podobała mi się scena z ostrzałem samochodu, wtedy jak drzwiami uderza w motocykl. Ale zwróciłem też uwagę jak kolo dostaje akumulatorem w twarz (tuż przed tą długą strzelaniną). Czy to komputerowo, czy taka świetna gra aktorów? Albo jak kolo dostaje drzwiami od samochodu, odbija się i uderza w coś na ziemi (nie pamiętam co). Jedynie gdzie mogłem zauważyć (po pierwszym obejrzeniu filmu, bo więcej nie oglądałem) wyraźny "retusz" komputerowy to ostrzał budynku w scenie kiedy bohaterowie wychodzą z dzieckiem, a żołnierze patrzą z podziwem na dziecko, co niektórzy się żegnają. Spójrzcie na ostrzeliwany po chwili budynek. Widać komputerowo nakładane chmury pyłu w miejscach trafień pocisku. Ale to w sumie tak na siłę, ogólnie za efekty Oskara bym dał. A film oceniam na 7/10
Jeszcze apropos mastershotów. Dotychczas zwróciłem uwagę na doskonałą scenę gwałtu w "Nieodwracalne". Gdzie jeszcze można trafić na takie majstersztyki? Czy scena wybuchu na początku "Kod dostępu" też jest zaliczana do takich mastershotów?
Jeżeli lubisz starsze filmy, które prezentują wspaniałą technikę, to polecam Rope Hitchcocka.
no jest w tym linku pare pozycji, wiele wiele filmów ma ciekawe fajne mastershoty...
wspominalem chyba wyzej, taki stary dobry film DREYERA
SŁOWO (szewcja 1955) cały składa sie z mastershotów no ale nie mozna tego do jednego worka wrzucic a mastershotami z children czy Antonioniego zawod reporter.. tam poprostu akcja dzieje sie w domku i sobie gadają. Bardziej się mozna zachwycić inscenizacją, jak kamerka krazy po wielkim salonie i kolejni ludzie przychodza odchodza gadają sobie a kamera działa, coś jakby w teatrze...
a ogladałem ostatnio Wellesa "Dotyk zła"
Pierwsza scena otwierajaca film, traveling na samochodzie, cudownie zrobiony długi miły mastershot ;)
ogolnie jak kolega wyzej pisał - stare kino :) dużo tam tego
sa tez słynne filmy Andiego Warhola
np film - "blow job"
film trwa prawie 90 minut. Nagrany na jednym ujeciu...
Widzimy m/w twarz faceta... przez prawie 90 minutk ktoś robi mu dobrze (patrz: tytuł:) )
no to do kompletu " Russian Ark" - trwa 90 min!!
http://www.film.org.pl/prace/ujecia/rosyjska_arka.html
Zdaje się że w "Grindhouse: Death Proof" jest też dość długa scena rozmowy dziewczyn przy stole, kręcona w jednym ujęciu. Rozmowa wyszła bardzo naturalnie, do tego one tam jedzą więc musiało być ciężko - jedno mlaśnięcie nie tak i scena do powtórki.
"Chyba nie odróżniasz 'pomysłu' od 'wykonania'..."
Ja właśnie ten film zlekceważyłem ze względu na pomysł - nieefektowny, niedorzeczny (czemu ludzie, a nie wszystkie ssaki?; czemu jedna kobieta akurat musiała się znaleźć? pewnie jeszcze zrobią z tej matki jakiś cud-miód, zbawcę narodów) i raczej skłaniający się ku taniemu sentymentalizmowi (preferuję ładnie sfilmowane demolki nad filmy bezcelowo ckliwe). Miło się zaskoczyłem tą produkcją, ale zabrakło mi w niej jakiegoś przesłania, zakończenia, sam nie wiem czego.
To o czym piszesz jest faktycznie dobrym pomysłem, ale tutaj nie dochodzi do jego realizacji ze względu na młodą matkę. Tego raczej żałuję.
Ano tak, w off-top się wdałem. :)
Zdjęcia są w filmie perfekcyjne. Scena z samochodem i wspomniana w toku dalszej dyskusji scena początkowa z wybuchem. W tę stronę powinny iść filmy, zamiast w stylizację na film kręcony z ręki.
na making of jest faktycznie wiele o tym i obylo sie bez komputera.
Mi sie podobala konstrukcja kamerska w scenach w aucie, kamerzysta lezal na dachu jadacego auta, ogladal na monitorze obrazy z rezyserem, a kamera zdalnie sterowana na malym przedramieniu jezdzila pod dachem.
Niewiele osob zwrocilo tez uwage na pierwsza scene, kiedy Owen kupuje kawe, wychodzi na ulice i wybucha bomba: wszysko zostalo nakrecono w jedym take i wymagalo to doskonalej synchronizacji przejazdzajacych samochodow, riksz, przechodniow, kamerzysty obiegajacego owena i specow od efektow. Wydaje sie nic, a masa roboty...
Kapitalny drugi plan! Zwróciliście uwagę na to, że w tym super-muzeum (czy jak się ta arka sztuki nazywała) były graffiti Banksy’ego?
A dla zapalonych - Sławoj Żiżek o tym filmie: http://www.youtube.com/watch?v=pbgrwNP_gYE
Chłopie, zabrałeś mi temat, miałem właśnie zamiar napisać to samo co ty.
To jeden z takich filmów co wchodzą niby niezauważone a potem przewracają prywatne rankingi filmów do góry nogami. U mnie jest między Trainspottingiem (1.) a Pulp Fiction (teraz już 3.)
To powiedźcie mi zatem jaka jest różnica między "montażem wewnątrzkadrowym" a "Mastershotem"?
Bo nie widze różnicy.
Dobre pytanie BUNCH, postaram się na nie odpowiedzieć korzystając z mojej nikłej wiedzy filmowej ;-)
Montaż wewnątrzkadrowy polega na zastosowaniu kilku planów w jednym, zazwyczaj statycznym(choć oczywiście nie zawsze) , ujęciu. Patrz na przykład w „Citizen Kane” – Kiedy to na podczas sceny, w której do rodziców Charlesa przyjeżdża prawnik i zabiera młodego Kane’a. Na pierwszym planie widzimy Matką, trochę dalej ojca, a w tle za oknem bawi się Charlie Kane. W jednym kadrze zastosowano kilka planów – bliski, średni i ogólny.
Natomiast Mastershot jest to jedno długie ujęcie, które ma za zadanie „opowiadać” całą akcje i wyciągnąć z niej całe emocje i sens. Przeważnie duże znaczenie ma ruch kamery i ciągłość akcji. Także, moim zdaniem, te dwa zabiegi trochę się mieszają i przenikają. W mastershocie podstawą jest montaż wewnątrzkadrowy i ruch, a patrząc na niektóre ujęcia z montażem wewnątrzkadrowym możemy je nazwać masterhotem.